Wpis z mikrobloga

@Erystyk:

amerykańce na marsa wysłali sprzęt który specyfikacją przypomina przeciętny smartfon.


Porównanie jest zupełnie bez sensu. Telefon jest przeznaczony do wielu różnych zadań, posiada zabezpieczenia, oprócz aplikacji obłusguje system operacyjny i wykonuje pierdyliardy innych obliczeń, których nie będzie w sondzie zaprogramowanej w konkretnych celach, niskopoziomowym językiem i bez zabezpieczeń czy obsługi nieużywanych rzeczy.
@JesterRaiin: Nie tyle co pod wrażeniem, ale zaskakujące jest to że taki procesor będzie przetwarzał tyle danych. Od przesyłania zdjęć, po badanie próbek, przyjmowanie komend z ziemi itp. itd. I to wszystko dość spory kawałek od nas ;)
@Erystyk: A, rozumiem.

Wiesz, to też się da wytłumaczyć. Obecnie nikt się chyba w zbytnią optymalizację nie bawi. Zamiast wyciągać 100% możliwości z jednego rdzenia, programiści każą dane obrabiać czterem rdzeniom i w dupie mają, że to bagno, nie uczciwy kod.

Jak znam życie, te cudeńka wysyłane w kosmos to są jak żylety, dopieszczone, wyostrzone...
@JesterRaiin: I też jestem ciekaw jak sam łazik się sprawuję. Zdalnie sterowanie urządzeniem, a podawanie mu komend, gdzie on sam już wykonuje je my, to trochę inna bajka. Kwestia też czy jest bezbłędny w wykonywaniu komend ;)