Wpis z mikrobloga

W poprzednim roku miałem krótki, półroczny epizod z pracą na produkcji, zmusiły mnie do tego problemy z kręgosłupem.
Z racji tego, że miejsce pracy miałem 8 minut od domu na pieszo zdecydowałem się, że warto spróbować do czasu, aż poprawi mi się sytuacja z moim kręgosłupem.
Nigdy wcześniej nie pracowałem w takiej monotonnej pracy. 8 godzin dłużyło się niesamowicie.

Gdy już po dwóch/trzech miesiącach całkowicie wyrobiła mi się pamięć mięśniowa na wszystkich stanowiskach i każdą czynność robiłem automatycznie, bez żadnego myślenia zacząłem odczuwać znużenie, więc słuchałem na słuchawkach energicznej i pobudzającej muzyki.
Po jakimś czasie przestało to pomagać, więc stosowałem mocną kawę przed pracą, a zaraz po przyjściu do pracy duży energetyk.
To też przestało działać.

Mój ostatni miesiąc w pracy wyglądał tak, że akurat praktycznie codziennie pracowałem na stanowisku gdzie trzeba było siedzieć.
W wyniku tego przysypiałem z rana, ale i tak obsługiwałem maszynę śpiąc xD
Ostatniego dnia tak mi się przysnęło, że ściągnęło mnie na bok i prawie spadłem z krzesła xD
Akurat obok przechodził szef, po tym zdarzeniu mnie #!$%@?ł z roboty ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Praca, która nie wymaga żadnego myślenia i opiera się na wykonywaniu w kółko tej samej czynności zdecydowanie nie jest dla mnie.
Od tamtej pory osoby, które wykonują taką pracę to dla mnie podludzie bez żadnych umiejętności i ambicji.

PS. Pracowałem tylko na pierwszą zmianę, od 6 rano. Przysypiałem tak sobie zawsze do pierwszej przerwy, czyli do 10. Później już mi to przechodziło. Na stanowiskach stojących też mi się nie raz kimnęło, ale nie aż tak jak na siedząco.

#pracbaza #praca #coolstory #heheszki #produkcja
  • 2
  • Odpowiedz