Wpis z mikrobloga

@Cesarz_Polski: Przypomniało się mi, jak we wczesnych latach 2000 na angliku w LO, dzowniliśmy na komórkę ziomka który siedział blisko takiego sprzętu. A ten odtwarzacz wydawał z siebie te dziwne dźwięki, powiedzieliśmy facetce, że to wina kabla. Od tej pory przez 3 lata gdy tylko odtwarzała coś z płyty/kasety to stała i trzymała lekko uniesiony kabel.
  • Odpowiedz
@Cesarz_Polski a potem w pracy gadasz na Skype z jakimś hindusem i pod koniec rozmowy mówisz "Can you send me all of that on email?" bo nic nie zrozumiałeś z tego jego durnego akcentu xD
  • Odpowiedz
@Cesarz_Polski: ja tam pamiętam na jakimś próbnym egzaminie była historyjka jak tam meble przesuwali czy coś. Było to mniej więcej tak:
-Hey tom. Will you help me move that bed?
- Yeah, sure.
-uuuh eeh mmm aaah
- uff that`s hevy
- uuuh yes it
  • Odpowiedz
@Cesarz_Polski: a punktu widzenia nauczyciela to wyglądało to tak, że zawsze była walka, komu udało się chwycić w pokoju nauczycielskim za najmniej trzeszczący magnetofon ( ͡° ͜ʖ ͡°) ci, którzy mieli dyżury na korytarzu musieli iść do klasy z tym, ktory zacinał i/lub szumiał
  • Odpowiedz
@Cesarz_Polski: Kapitel sechs, ubung nummer zwei ( ͡° ͜ʖ ͡°) Za to z angielskiego (na każdym poziomie edukacji) pamiętam jak dane osoby wysławiały się jakby miały kluchy w mordzie. O jakości nagrań nie wspomnę. Dramat, zawsze na niej dużo się traciło.
  • Odpowiedz