Wpis z mikrobloga

Mirki, mam #pytanie , głównie do mirków spod #motoryzacja. Teoretyczna sytuacja, powiedzmy, że na jakimś parkingu. Siedzi sobie w aucie niebieski, różowa puka w szybke i mówi "Przepraszam, mógłby Pan mi pomóc i wyjechać moim autem. Wie Pan, he he, dopiero zdałam prawo jazdy, a tu ciasno, he he.". Niebieski mówi "Jasne", wsiada, rusza i rysuje swoje auto, stojące obok. Czy w tym przypadku odpowiedzialność spada na różowego? Czy niebieski ponosi jakąś karę/odpowiedzialność/koszty?
Zaznaczam, że to teoretyczna sytuacja, nic takiego nie miało miejsca, zwykłe #rozkminy na dziś ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 6
Zaznaczam, że to teoretyczna sytuacja, nic takiego nie miało miejsca, zwykłe #rozkminy na dziś ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Pinata: czyli to pewnie sie juz wydarzlo ;)

Czy w tym przypadku odpowiedzialność spada na różowego? Czy niebieski ponosi jakąś karę/odpowiedzialność/koszty?


W tym wypadku ten chłopak powinien darować sobie jeżdzenie autem.

A tak na serio, to chyba logiczne, ze on wyjezdał i nie dosc, ze zniszczył komuś auto, to
@wxx71: No ok, ale OC przypisane jest do auta, więc co z pokryciem szkody?
Pewnie kiedyś komuś się wydarzyło, ale nie mam z tym nic wspólnego, serio ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@anonim1133: @wxx71: @sailor_73:
Dzięki. Liczyłam na to, że jakiś szpec od kodeksu drogowego powie tu "hola, hola, sytuacja nie jest taka jasna", rozpisze, rozrysuje, wyliczy coś z macierzy i moje rozmyślania nabiorą jakiegoś sensu, ale przyjmuję to, co jest ( ͡° ͜ʖ ͡°)-