Wpis z mikrobloga

@Fagaldo_Antonio: Gratulacje! Ja też mam na starych, ale zastanawiam się, jak ludzie sobie teraz radzą z tym. Slalom 30km/h niby brzmi śmiesznie, ale jak się samemu spróbuje .... bez większego doświadczenia to słabo widzę. Nie wspomnę o reszcie
  • Odpowiedz
@soyelle: Ostatnio koleżankę przygotowywałem do nowego egzaminu i zdała za pierwszym razem. Wcale nie jest straszny. Odróżnia go od starego jedna rzecz. Trzeba umieć jeździć. W starym nie trzeba było.
  • Odpowiedz
@soyelle: ale serio, trochę inne podejście do nauki i ten egzamin będzie do zdania. Zresztą ludzie zdają. Jak ja robiłem kurs, to mi instruktor nawet nie pisnął o przeciwskręcie. Dopiero jak wypróbowałem na własnym moto, to się okazało, że każdy manewr można wykonać szybciej i bez wysiłku, a ogarnięcie tego zajęło mi dwa wyjazdy na miasto. Jestem pewny, że takie olewcze podejście jest w wielu OSK i w wielu kwestiach.
  • Odpowiedz
@soyelle: @vervurax: Zgadzam się w 100% że problem leży po stronie instruktorów. Dlatego kumpela po kursie uderzyła do mnie by dopiero wtedy nauczyć ją o co w tym wszystkim chodzi. Wolny slalom jest niczym innym niż symulacją jazdy przez zakorkowane miasto pomiędzy lusterkami. Co do przeciwskrętu to jest on absolutnie niezbędny i opanowanie go jest podstawą jazdy na moto.
  • Odpowiedz
@blubi_su: najbardziej kocham instruktorów, którzy tylko jeżdżą za tobą autem... a na placu podprowadzą Ci motocykl. a jeździli ostatni raz, jak zdawali egzamin na instruktora. Niestety i tak się zdarza :(
  • Odpowiedz
@soyelle: True, jestem strasznie cięty na takich "instruktorów" (choć nie wszyscy tacy są, znam bardzo dobrych i doświadczonych). Jak moja dziewczyna robiła kurs to debil kazał jej jechać na zimnym moto na pełnym ssaniu. Podszedłem i zgasiłem jej silnik. Potem dokładnie wytłumaczyłem człowieczkowi co może się stać i jaki wpływ na zmianę biegu mają wysokie obroty. Koles nie miał zielonego pojęcia o mechanice motocykla...
  • Odpowiedz