Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak na początku liceum z kilkoma znajomymi wkręciliśmy się w #worldofwarcraft i nasze plany związane z konkretnymi kierunkami i uczelniami zastąpiło farmienie Kara i hcków od powrotu ze szkoły do 2 w nocy. Jeden z owych znajomych od kilku miesięcy wkręcony był w #narkotykizawszespoko - nic poważnego, bo trawa, witaminki-tryptaminki typu mahomet i inne niewinne eksperymenty, ale potem doszła do tego koda. A opio - jak to opio - wciąga jak odkurzacz zelmera. Po jakimś czasie jadł aptekarskie dropsy nawet w trakcie zajęć w szkole.

W każdym razie, chłop wraz z upływem czasu zaczął trochę odpływać. Ot, łaził przymulony i bez życia, "bo kto zazna chemicznego szczęścia innym już się nie zadowoli", czy jakoś tak. Ale że byliśmy zgraną paczką i w zasadzie wszystko robiliśmy razem, to on też zaczął z nami grać w WoWa. I chociaż do tematu podszedł sceptycznie, to po kilku tygodniach był naszym naczelnym no-lifem i wiedzę o grze miał iście encyklopedyczną. Nazwy przedmiotów i statsy na nich znał lepiej niż ulotkę Antidolu.

Kiedy nasza gildia zaczęła progress SSC (czyli jakieś pół roku po tym jak zaczęliśmy grać) gość odłożył na bok wszystkie używki. Cold tukrey. A szamał w ciągach po 600+ mg kody dziennie. Zdarzyło mu się kilka razy nie stawić na rajd, bo... no jak to po opio i benzo, czasami wsiadasz do wehikułu czasu. W końcu się #!$%@?ł i stwierdził, że nie ma czasu na chillout, bo - jego słowami: był najlepszym #!$%@? healerem w tej gildii i bez niego #!$%@? zrobimy a nie SSC. Po skończonym progressie nie dość, że nie wrócił już do dragów, to przestał też pić. Zacząć za to palić fajki, ale obiektywnie jest to mniejsze zło od opio.

Dzisiaj pracuje jako listonosz. Co prawda fajki też w końcu rzucił, ale w WoWa gra nadal.

T.....p - Pamiętam jak na początku liceum z kilkoma znajomymi wkręciliśmy się w #worl...

źródło: comment_eBWF9tW5HgSgKWwojZ1fL9ojcbtLR5cj.jpg

Pobierz
  • 36
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Dr_Cox: A ja grałem całe dzieciństwo w Tibię, no i co mogę powiedzieć więcej. Gdy ktoś chce udzielić mi bezinteresownej pomocy momentalnie mam myśl w głowie że chce mi zabrać plecak z itemami. ( )
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Taemp: Wiecie co mnie niesamowicie #!$%@??
Klawiatury laptopowe
A ponadto to, co zgotowaliśmy sobie i przyszłym pokoleniom.

Weźmy na przykład małego Romka:
Romeczek - human gówniak -
  • Odpowiedz
@thenatoorath nie byłam raczej znaną personą, ale byłam trochę w jakiejś lepszej gildi nie mogę sobie przypomnieć nazwy, na literkę d chyba i nie polska nazwa, ale nie tej najlepszej na serwerze, wzięli mnie tam bo koledzy full ubrani się wstawili że przyjdą do tej gildii pod warunkiem, że wezmą też mnie i gildia przyjęła 5 zajebistych graczy i mnie, grałam lockiem, ubranym t4/t5 max, ahhh te wspomnienia i te śmiechy
  • Odpowiedz
@wojtas_mks:
Nie zrozum mnie źle, ale kierunek studiów jaki skończyłeś i twoja praca to nie ty. Ja nie chciałem być x - chciałem natomiast przejść przez życie spokojnie, bez martwienia się o pierdoły. Chciałem żyć robiąc to co lubię. Praca miała to tylko umożliwiać, a nie stanowić integralną część mojej osoby. I nawet mi to wychodzi, muszę ci powiedzieć. Moją pasją (nie znoszę tego słowa) był robienie tego, co w danej chwili mnie interesowało. I tak mi już zostało.
I gwoli ścisłości - nałogowe granie w CSa, a nałogowe granie w WoWa to 2 osobne rzeczy. WoW w czasie swojej świetności niszczył rodziny i życia setek, tysięcy ludzi. To była czysta heroina w wirtualnej formie, a nie żaden brown. I nie ma tutaj nic smutnego - bardzo lubię swoje życie takim jakim jest. Nie chcę nic zmieniać i gdybym mógł to niczego bym nie zmienił w przeszłości.

@zdanewicz: Różnymi rzeczami. Jeżeli pytasz o to jaką mam pracę, to jestem handlowcem. Branża na tyle niszowa, że nie mogę
  • Odpowiedz
@Taemp: A ja miałem takiego znajomego i odszedł z gildii gdy progress jakoś dobrze nie szedł gdzieś koło 2011 (top 50 to dość sporo cisnęliśmy) W tym miesiącu się dowiedziałem, że od 3 miesięcy nie żyje przez ćpuńsko. Z resztą znajomych dalej utrzymuje kontakt, mimo, że widzieliśmy się raz w ciągu 12 lat.
  • Odpowiedz
Nie zrozum mnie źle, ale kierunek studiów jaki skończyłeś i twoja praca to nie ty. Ja nie chciałem być x - chciałem natomiast przejść przez życie spokojnie, bez martwienia się o pierdoły. Chciałem żyć robiąc to co lubię. Praca miała to tylko umożliwiać, a nie stanowić integralną część mojej osoby. I nawet mi to wychodzi, muszę ci powiedzieć. Moją pasją (nie znoszę tego słowa) był robienie tego, co w danej chwili mnie
  • Odpowiedz
@wojtas_mks: Dlaczego niszczył życia? Na youtube masz dokument bbc czy tam cnn o tej konkretnej grze. Właściwie to wiele dokumentów. Mówili, ze gra idealnie dobrała system nagród i marchewkę na kiju (widzisz ją, biegniesz za nią, dostajesz marchewkę, ale z boku, kątem oka widzisz lepszą, jeszcze dalej, w końcu dostajesz smakołyk z kijka, a na kijek przywiązują tą lepszą itd. Do tego każdy poda ci osobiste powody. Ja byłam niestandardowa,
  • Odpowiedz