Wpis z mikrobloga

nofap 8/90.
nosugar 3/90.

Wynik może w żaden sposób spektakularny nie jest, ale to najdłuższa przerwa w życiu w temacie, jak to ktoś niedawno ładnie tu ujął 'pałowania Wiplera', a powoli dobijam 30'ki.
Te 8 dni pozwoliły mi zaakceptować, że byłem uzależniony od porno. Mimo bycia w całkiem udanych związkach i mordy 8/10, 180cm+ i solidnej gadki, które to znacząco ułatwiały dostęp do seksów ostatnimi czasy preferowałem piwnicę niż realne kontakty z ludźmi. Rzekłbym depresja średnio. Do tego permamentne zmęczenie, zobojętnienie i brak chęci do życia.

Sporo osób twierdzi że cały ten #nofap, a moim przypadku bardziej #noporn to gówno albo placebo, ale to najlepsze placebo jakiego dotąd spróbowałem. Polecam mireczkom z tagu #przegryw,( którego stałem się koneserem ), jeśli faktycznie chcą wyjść ze swojego #!$%@? zapoznanie się z ideą całej akcji, o ile ofc nie traktują przegrywu jako comfort zone, bo sam przez ostatnie długie miesiące tak miałem.

Efekty uboczne w postaci nadmiaru energii (dosłownie biegam po ścianach) utylizuję w pracy nad sobą - zamiast po pracy godzinami obserwować zachowanie seksualne azjatek, mam czas ugotować sobie coś zdrowego. Wróciłem do intensywnych ćwiczeń, zacząłem odzywać się do wielu starych znajomych. W piątym dniu stwierdziłem że z dnia na dzień mogę do 0 wyeliminować cukier z diety, mimo że przez lata chlałem pepsi wiadrami zagryzając czekoladą. I na razie w całości się to udaje, co więcej mam motywację, a wręcz przekonanie, że wytrwam tyle ile będę chciał. Nie czułem się tak dobrze od.. ciężko powiedzieć jak dawna, ale od wielu lat nie mogłem powiedzieć uczciwie, że "jestem szczęśliwy". Obecnie jest mi do tego nieporównywalnie bliżej. Wiem, że przyjdzie kryzys i może być ciężko, wiem że "dostaniesz raka jąder", ale jakiś miesiąc temu szukałem głównie powodów żeby się nie #!$%@?ć, a obecnie przypominam sobie te dla których warto by jeszcze pożyć ( ͡° ͜ʖ ͡°).

#nofap #nofapchallenge #noporn #nopornchallenge #oswiadczenie #nosugarchallenge
  • 4