Wpis z mikrobloga

@Niebadzlosiem: Mieszkanie można już kupić za 70 tys. nawet ale w małym mieście, dlatego na obecne czasy to najlepiej gdzieś mieszkać w mieście ok 100 tys. i pracować zdalnie. Niestety ale mieszkanie w Camperze w naszym klimacie nie ma szans.
  • Odpowiedz
@xeerxees: ceny mieszkań zawsze wynoszą tyle ile młode małżeństwo jest w stanie spłacić przez 30 lat w banku. Po zniesieniu minimalnego metrażu takie gównokawalerki kosztowałyby tyle co dzisiaj normalne mieszkania, a dzisiejsze normalne mieszkania sprzedawane by były jako produkt premium.
  • Odpowiedz
@xeerxees: Takie cos trzeba potepiac, bo zrobi nam sie sytuacja jak w Hongkongu - placisz 1000zl za kapsule z lozkiem i wieszakiem. Nieruchomosci nie podpadaja pod regule popytu i podazy, bo... gdzies mieszkac trzeba.
  • Odpowiedz
@tyrytyty: tj? oczywiscie, ze przy nieruchomosciach nie dziala zasada popytu i podazy. Ceny rosna lawinowo, a ludzie wynajmuja, bo nie maja innego wyboru, bo jedna trzecia mieszkan to taka januszerka typu 8 pokoi na 50 metrach, kuchnia w korytarzu.
  • Odpowiedz
@BlondPasek: Mają inny wybór zawsze, dla porównania kawalerka w Tarnowie kosztuje 100k a w Krakowie 250k. Tylko że w Krakowie brakuje mieszkań i gęstość zaludnienia wynosi 2500 osób na kilometr, plus są turyści i studenci, więc de facto więcej. Wszystko zależy od popytu i podaży.
  • Odpowiedz
@BlondPasek: aha czyli jednak opłaca się pracować i wynajmować mieszkanie w Krakowie, więc nie mów że nie masz wyboru. sama sobie zaprzeczasz, na pewno są firmy gdzie można tam sporo zarobić ale tylko kilka w konkretnych branżach
  • Odpowiedz