Wpis z mikrobloga

@orzelek76: Domyślam się, z jakich powodów ta kłódka się tam znalazła i tak jak piszesz, jest to dla mnie niepojęte, ale co w przypadku prawdziwego niebezpieczeństwa? Przecież to jakaś kpina. Mam liczyć na to, że w razie czego Pani recepcjonistka będzie przeszukiwać swoje biurko w poszukiwaniu magicznego kluczyka? Jest to jakieś rozwiązanie, ale tylko do momentu, aż nie wydarzy się tragedia ()
@Inconsiderable domyslam sie, ze klucz wisi w latwo dostepnym miejscu, o ktorym wiedza pracownicy. Niestety ale musimy brac pod uwage w jakich realiach zyjemy. Gasnica zamknieta jest lepsza od skradzionej. Ta pierwsza jest jednak dostepna, w przeciwienstwie do tej drugiej.
Biorac pod uwage procedury obowiazujace w takich miejscach - plany finansowe, plany zakupow, zamowienia publiczne itd okazac sie moze, ze zakup nowej gasnicy, po kradziezy trwac moze dosc dlugo