Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Taka tam historia z mojej poprzedniej firmy, pierwsze kroki UI/UX designera w nowej pracy


- przychodzisz pierwszego dnia
- jakiś koleś mówi Ci zebys #!$%@? - hehe zarciki
- pensja nie zawsze na czas - no smieszne smieszne
- przychodzi do Ciebie laska z dziwnymi zapisami w umowie z ktorej wynika ze masz robic pythony, ale nie mozna tego wykreslic bo to podobno standard umowy ktora maja wszyscy
- pytasz o monitor- pytaja czy umiesz sklejac matryce tasma. Zaskoczony ripostą wydukałeś coś co musiało zostać wziete za potwierdzenie, bo biora Cie na gore. Okazuje sie ze jednak nie umiesz. No nic, pierwsze zadanie Ci nie wyszlo, ale dostajesz na pocieszenie inny monitor, ktorego jednak nie trzeba sklejac
- czwartego dnia przychodzi do Ciebie prezes i kaze na rowerach #!$%@? do klienta. Dyszysz i meczysz sie jak #!$%@?, ale dajesz rade. Hamulce troche nie dzialaja i nie wyrabiasz na swiatlach, delikatnie tylko kierowca sie przekrzywila, luz. Po powrocie koles co siedzi przy biurku zaraz naprzeciwko Ciebie pisze wiadomosc na kanale calej firmy kto mu rower #!$%@? i przekrzywil kierownice. Chowasz sie za monitorem. Siedzisz bez ruchu pol godziny. Na szczescie prezes ktory Cie zmusil do jazdy przybywa na białym koniu i bierze wine na siebie. Wychylasz sie zza monitora i usmiechasz
- dzien 15. Zebranie calej firmy - sprzedaja wszystkich do innego software house'u. Co prawda ten drugi jeszcze sie nie zgodzil na 100% i nic nie podpisali, ale za dwa tygodnie juz 30 osob ma isc do jego biura. Warunek na razie jest jeden - nie mozesz o tym mowic klientom, bo nie zaplaca
- dzien 25. Wychodzi prezes na srodek i mówi, że hehe ten deal to jednak nie wejdzie za 5 dni, może się uda za miesiąc
- dzien 45. Okazuje się, że deal ma szanse wejść, ale miesiac później niż pierwotny termin, każdy ma mieć gwarancje roboty i nowej umowy
- dzien 50. dobra jednak nie każdy XD dowiadujesz sie, że w sumie to za 10 dni jesteś na lodzie. Tylko 1/3 obecnych pracowników dostaje oferty od tej drugiej firmy, a ten obecny software house sie zwija
- dzien 60. konczysz prace jak i cala reszta zespolu. Dodatkowo okazuje się jednak, że klienci nie do końca popłacili (a prezes ostrzegał, 15. dnia zeby nic mówić. Pewnie ktoś puścił parę i stąd nieopłacone faktury) i na pozegnanie dostajesz info o braku wypłaty, ale szczerej checi uregulowania jej.
- dzien 90. wyplaty dalej brak. przynajmniej masz nowa robote.


#pasta #it #programista15k #softwarehouse #januszebiznesu

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 3
najśmiejszeniejsze w tym wszystkim jest to... że każde słowo tej pasty to najszczersza prawda ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) byłem, widziałem, potwierdzam ( ͡~ ͜ʖ ͡°)