Wpis z mikrobloga

Dobra Mirki. Tak w temacie #wychodzimyzprzegrywu.
Karnet na siłownię kupiłam 1,5 roku temu.
Wiecie, ile razy na niej byłam?



Nawkręcałam sobie kompleksów, i że sobie zrobię krzywdę, i że gdzie tam ja na siłowni, i poza tym, to dużo pracuję i nie mam siły, i głowa boli, albo paluszek, albo internet ważniejszy, albo pójdę od jutra i takie tam. Musicie wiedzieć, że jestem mistrzynią wymówek.

No i dość tego. Zwyczajnie dość. Moje życie składa się z pracy, z pracy i z pracy, w przerwach pracuję. Organizm zaczyna dawać do zrozumienia, że powinnam się poskładać. Wieczne przeziębienia, dodatkowe kilogramy i niepokojąca tendencja do wiary w to, że to okoliczności stwarzają mnie, a nie ja okoliczności. Ostatnio w pracy trochę więcej stresu, wróciłam wczoraj, popłakałam się i postanowiłam, że muszę coś zrobić, bo kto inny mnie ogarnie, jak nie ja sama.

Tak więc, jako że mój wewnętrzny prokastynator i krytyk wewnętrzny zaczynają mi pyskować


Pięć plusów i wieczorem wrzucam zdjęcie z siłowni. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Twardym trza być, nie miętkim.

#silownia #mirkokoksy nie #zalesie #produktywnosc
  • 61
  • Odpowiedz
@nvmm: powiem Ci że jak juz zaczniesz ćwiczyć to po miesiacu czy dwóch, zmeczenie powinno ustąpić. Tylko chodz tam z prawdziwa motywacja a nie "bo musze" i bedzie dobrze ( ͡° ͜ʖ ͡°) powodzenia
  • Odpowiedz
@nvmm: Liczy się, że miałaś dobre chęci. Pierwszy krok też zrobiłaś.

Tylko weź się wreszcie w garść i zobacz przynajmniej jak siłownia w środku wygląda. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@nvmm jak pójdziesz raz i ci się spodoba, to potem będziesz chodzić nawet mimo przeciwności, bo po prostu będziesz faktycznie chcieć ;) tylko pójdź

tendencja do wiary w to, że to okoliczności stwarzają mnie, a nie ja okoliczności

Kurde, ciekawe określenie. Skąd to wzięłaś?
  • Odpowiedz
@nvmm a tam. Weź se wieczorem zapuść Netflix, zrób sobie kakao i wsyp do niego pianki. Zamiast Netflixa, może być pad i jakaś gra. Musisz się wykurować. Moim zdaniem, powinnaś iść na L4 i odpocząć, zamiast #!$%@?ć na siłowni, skoro Ci się nie chce. Pogoda nie sprzyja wyjściu z siłowni rozgrzanym, po prysznicu i z mokrą głową. Skoro lubisz prokrastynację, to ogranicz na razie kalorie. Jeden duży posiłek dziennie. Zero słodyczy. Zamiast
  • Odpowiedz
@nvmm: siłownie oferują zajęcia fitness zorganizowane dla kobiet , tam uderzaj a nie sama na salę nie mając pojęcia o treningu albo z jakimś chlystkiem trenerem z bozej laski po kursie z grupona
  • Odpowiedz
  • 1
@nvmm przez pierwsze dwa/trzy tygodnie posmigaj sobie na jakieś kardio maszyny - bieżnia, stepper, rowerek, wiosła, etc. Nie narzucaj dużego tempa, jak nie lubisz tego typu maszyn to weź książkę do poczytania czy tablet, szybciej zleci. Przed mała rozgrzewka, po rozciąganie.
Dopiero później idź na jakieś zorganizowane zajęcia, wychodzi na to że długo nic nie robiłaś, kondycję masz raczej słabą to się możesz na początku zajechać na jakiś crossowych czy fitnesowych zajęciach
  • Odpowiedz
@yoger #!$%@?, żeby siłownia sprawiała frajdę i się nudziła, to trzeba robić trening siłowy, progresować i się przez to nakręcać, a przy okazji jest to najbardziej efektywna forma ćwiczenia, więc nie ma lepszej opcji
  • Odpowiedz