Wpis z mikrobloga

@4n0n: Mi się zdażał pić jeden susz z przerwami około 6-7 godzin i żyję. Grunt to w miarę dobrze wyssać wodę. A jak parzysz homeopatyczne ilości to w sumie bym wywalił, bo to pewnie się wypłukało po pierwszym zalaniu. Zwłaszcza jeśli to jakiś szajs z Kerfura czy coś w ten deseń.
@4n0n: Ja często zostawiałem świeże zalanie gdzieś z wieczora żeby stało do rana, miałem wtedy gotowego kopa po przebudzeniu. Żyję, polecam.
@4n0n: Przyjdą Duchy Przodków i będą złe. Obłożą klątwą Twoją bombillę i już nigdy nie wypijesz yerby ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Jak Ci tylko nie przeszkadza, że przez noc straci dobry smak, bo będziesz pić gorzkie garbniki, to spoko. Ale generalnie, jak już tylu przede mną mówiło - lepiej rano świeżą zrobić