Wpis z mikrobloga

@Szewczyk_CZetka: Chodzi mi po prostu o to, że człowiek w tak beznadziejnym momencie jakim jest prawdziwe podjęcie decyzji o samobójstwie, nie będzie myślał o mamusi, tatusiu, czy listonoszu bo mu będzie smutno jak kopnie w kalendarz. Taki człowiek zwyczajnie nie chce dać całemu światu drugiej szansy i naprawdę to, że ktoś będzie po tobie płakał jest najmniejszym zmartwieniem (zwykle takie osoby są nawet niedowartościowane, co przekłada się na to, że myślą
@Korczaszko: Zależy od sytuacji i o czym człowiek sobie w danej chwili myśli. Czasami do "beze mnie będzie im lepiej" dochodzi myśl "ale nie chcę być egoistą, bo wiem jak zareagują". Zależy od relacji z członkiem rodziny, zależy od okoliczności, zależy od tego w jakie sprzeczności wplątają się myśli. W głowie takiej osoby dzieje się burza. Zdaję sobie sprawę o jakim zjawisku piszesz, ale nie można negować zachowań, które też naprawdę