Wpis z mikrobloga

Mój niebieski jest kurierem. Zajeżdża ostatnio do kobity. Chata ekskluzywna, na podjeździe jakieś dobre auta, automatyczna brama się przed nim otwiera.
Wchodzi na ganek, patrzy pod nogi, a tam psie gówno leży. Wzruszył ramionami i nacisnął dzwonek.
Otwiera mu pani, patrzy na niego, potem na gówno, znowu na niego, nagle zrobiła w tył zwrot, pogalopowała w głąb domu. Wróciła po chwili z buteleczką perfum.
Popsikała gówno.
Uśmiechnęła się i mówi:
- "O dzień dobry. Chyba ma pan dla mnie paczkę" ( ͡ ͜ʖ ͡)

#logikarozowychpaskow
  • 5