Wpis z mikrobloga

#nianiaemilkos Na początku pracy dostałam dyspozycje- odzwyczajamy Kajtka od smoka i bajek. No spoko :) W takim razie nie włączam bajek i nie daję smoka. Dzisiaj przyszłam do nich trochę wczesniej i pierwsza rzecz jaką widzę- mały stoi jak zahipnotyzowany ze smokiem w buzi i gapi się w bajki w 40-calowy tv ( ͡° ʖ̯ ͡°)ehh #dzieci
  • 34
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@emilkos8: To wszystko zależy od tego jakie masz oczekiwania i jakie masz dziecko. Żłobek, mimo swojej dość złej opinii (przynajmniej w internetach i madkowych grupach, no bo przecież choroby, panie złe i takie tam) to tak naprawdę fajne miejsce dla dziecka. U nas to koszt 500zł, a dzieci mają w tej cenie zapewnione jedzenie (śniadanie, zupę, drugie danie, deser, i picie), czyli koszt naprawdę mały. Dodatkowo rytmika, różne przedstawienia, imprezy
  • Odpowiedz
@lydia: A Ty co zrobiłas/zrobiłabyś ze swoim dzieckiem mając tę wiedzę?;) @emilkos8


Gdybym miała JAKĄKOLWIEK ALTERNATYWĘ to dziecka do żłobka nie oddałabym nigdy. Ile masz takich dobrych żłobków? Jeśli nie znasz osobiście kogoś, kto w żłobku pracuje - w dodatku kogoś godnego zaufania - to nie możesz ocenić jak tam się dzieckiem zajmują, czym je karmią, jak dziecko się czuje itd. W układzie 1 do 1 zawsze pewność jest
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@mahisna: czym je karmią? Jadłospis wisi w szatni, rodzice wiedzą czym karmimy ich dzieci.
Dodatkowo posiłki bez laktozy i glutenu, jeśli któreś dziecko nie może go jeść.
Na każdej sali są kamery. Dzieciom nie dzieje się krzywda, mają dobrą opiekę.
  • Odpowiedz
@lydia Koleżanka pracowała w żłobku prywatnym - jadłospis wisi, a do jedzenia z cateringu zamówione po pół porcji obiadowej (np. 2 pierogi na dziecko!!), albo kupione w żabce najtańsze parówki i woda z cukrem.
  • Odpowiedz
@emilkos8: Wypowiem się jako wychowanka żłobka w latach 80-tych. Dla mnie jako dziecka była to radość i rutyna. Mam jedno wspomnienie ze żłobka, więcej z przedszkola, ale wiem, że lubiłam tam chodzić. Rodzice wspominają, jak w weekend ich budziłam siedząc pod drzwiami wejściowymi i krzycząc - "do zioba! Do zioba!". Ja lubiłam dzieci, chciałam chyba nawet bardzo z nimi przebywać. Dziś się to nie zmieniło. Tylko w tej całej historii
  • Odpowiedz
@mahisna: @lydia: @emilkos8: od pół roku mamy dziecko w żłobku (poszedł jak skończył rok) i uważam, że to był bardzo dobry wybór, mimo że żłobek nie jest idealny i czasem mamy zastrzeżenia. Młody bardzo lubi tam chodzić (ostatnio rano sam już się pakuje do wózka, bo chce iść), a my widzimy, że to wpływa pozytywnie na jego rozwój. Minusem oczywiście są choroby (ale znowu nie aż
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@lydia Koleżanka pracowała w żłobku prywatnym - jadłospis wisi, a do jedzenia z cateringu zamówione po pół porcji obiadowej (np. 2 pierogi na dziecko!!), albo kupione w żabce najtańsze parówki i woda z cukrem.

@mahisna: może to nie był żłobek, tylko jakiś klub dziecięcy czy coś takiego?
W naszym żłobku mamy catering, jedyne co robimy na miejscu to śniadania. I szefowa musi zbierać wszystkie paragony z zakupów na śniadanie
  • Odpowiedz