Wpis z mikrobloga

@henius: zawalił się jakiś, ale to był dom starego typu, czyli bez wieńca. Mur już nie przeniósł siły rozporu i cała połać zawaliła się. Jakby padła krokiew to tylko kawałek dachu byłby zarwany. Tylko pierwsza informacja była podana, a resztę wywnioskowałem ze zdjęcia.

Druga sprawa, dachy obiektów wielkopołaciowych powinny być tak zaprojektowane, aby nie było potrzeby ich odśnieżania, nawet w przypadku potężnych opadów śniegu.
Dotyczy się to również domów jednorodzinnych, ale
@Kexu: powinny a jak jest to swoją drogą. W weekend dom chciałem kupić, stoję na balkonie, dobrze że roztopy były to zaczęła mnie kałuża zastanawiać, wyjąłem laser, mierze kąt nachylenia i wychodzi -2 stopnie... a balkon jebitny 3x8m na 3 słupach jako wiata na auto ma służyć ale strach pod nim parkować bo widać że za kilka lat może jebnac. Eh te nasze inżyniery...
@henius: wedlug mnie tylko w ostatecznej ostatecznosci i z projektem odsniezania i dozorem podczas odsniezania. Jezeli ktos zle to robi to moze uszkodzic hydroizolacje i wtedy bylaby jazda. Ale lepiej latac dach, niz go na złom sprzedac :D

To zależy od konstrukcji, ale co moglo sie stac:
- dom osiadł bardziej niż słupy, bo pewnie słupy maja niezalezne fundamenty. Możliwe po czasie przy nieskonsolidowanych gruntach lub zwiekszeniu sie naprezen efektywnych w