Wpis z mikrobloga

  • 437
#coolstory #polskiedrogi
Dzisiaj przed światłami zdechło mi auto. Niefortunne miejsce, bo ślisko, nieco pod górkę, ale wrzuciłem awaryjne i próbowałem odpalić. 2 auta przejechały obok (wystarczająco miejsca), trzeci stanął i zaczął #!$%@?ć klaksonem.
Po chwili otworzył drzwi co bym lepiej słyszał jakim #!$%@? jestem i żebym natychmiast zepchnął auto.
Wysiadłem, spróbowałem popchnąć, ale nie dało rady. Ponownie spróbowałem odpalić i nic. W międzyczasie typ dalej bluzga i trąbi jak dziki. W końcu z samochodu za nim wysiadł inny kierowca i pomógł mi popchnąć auto, rzucając odpowiednią wiązanką do pana frustrata.

Nauczyłem się ignorować chamstwo na drodze, ale ten kontrast był uderzający. Jedni poprawiają świat własnymi czynami, gdy inni tylko siedzą i #!$%@?ą.
Dziękuję pan kierowca z #wroclaw ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • 13
  • Odpowiedz
@Tarec: oj nie przejmuj się, ja czasem jestem miły i pomagam, a czasem wyładowuje swoje frustracje, zależy od nastroju, generslnie prawdziwy mężczyzna wyładowuje frustracje w sporcie a dla ludzi jest życzliwy,ale #!$%@? z korpo robią nadgodziny i nie mają czasu nad sobą porządnie popracować więc są małymi #!$%@? ale nie zawsze, wszystko zależy
  • Odpowiedz
@Tarec: sporo u nas sfrustrowanych życiem ludzi, którzy tylko czekają na pretekst, by móc dać upust swoim emocjom. Jakby pomyślał, to by dwojako mógł rozwiązać problem, ale emocje przysłaniają mu myślenie.
  • Odpowiedz
@MilionoweMultikonto: wypraszam sobie, korpo ludki #!$%@?ą siłownie, bo ile można siedzieć dupą w jednym miejscu. Twój komentarz jest jak Janusz mamroczący pod wąsem, że prawdziwy facet to tylko robota fizyczna XD
  • Odpowiedz
@Tarec: a idź pan w #!$%@?, w sobotę zatrzymuje się bo widze że jakiś koleś pcha auto. Pytam o co biega, a on do mnie: "w tej #!$%@? polsce same #!$%@?, nikt się nie zatrzyma" Natychmiast odechciało mi się pomocy, ale machnąłem na pierwsze auto i odrazu się facet zatrzymał i go odholował xD
  • Odpowiedz
@Tarec: mi padła skrzynia w sylwestra tuz przed skrzyżowaniem na podporządkowanej w mieścinie powiatowej. Stojąc na awaryjnych sam go nie mogłem przepchnąć bo e39 jednak swoje wazy a droga nie była płaska. Stalem coś około godziny tak czekając na lawetę i dwóch wsiurow na mnie zatrąbiło XD
Za każdym razem szedłem w ich stronę i odjeżdżali XD
Pomógł mi natomiast kierowca autobusu bo nie zmieściłby się przezemnie w zakręt, są ludzie
  • Odpowiedz
W międzyczasie typ dalej bluzga i trąbi jak dziki.


@Tarec: Zwykły cwel ;p W sumie jak byłbym świadkiem tej sytuacji, to bym nie wiedział, czy najpierw Ci pomóc, czy uświadomić tej #!$%@? jak bardzo #!$%@? zjest ^^
  • Odpowiedz
@Tarec: Daj spokój, miałem podobnie kilka lat temu. Droga 4 pasmowa, a na skrajnym lewym padło mi auto. No to cyk, awaryjne i próbuję z różowym spychać je na trawę...

...no i do dzisiaj się zastanawiam co miał na myśli jakiś co 4-5 kierowca, który widząc dwie osoby spychające auto na awaryjnych, zaczynał #!$%@?ć klaksonem, klnąć, wymachiwać pięścią, pokazywać środkowy palec, rzucać teksty typu "co wy tu #!$%@?, zielone światło jest!"
  • Odpowiedz
wystawiłem trójkąt tuż za autemj żeby zrozumieli że awaria, to jakiś typ wysiadł i przestawił go na trawę


@wojtas_mks: Monty Python ¯\_( ͡º ͜ʖ͡º)_/¯
  • Odpowiedz
@Tarec kiedyś jechałem na dojazdowce, a musiałem zrobić parę km. Wiedziałem, że będę jechał do Max 60km/h, więc wyjechałem około 20, żeby nie tamowac ruchu I tak jechałem sobie powoli, dopóki nie dojechał mi do zderzaka bus i nie zaczął migać światłami... na wyjeździe z Warszawy... na prawym pasie, prawie pustej TRZYPASMOWEJ drogi ))¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Tarec: kumplowi w takiej sytuacji ktoś #!$%@?ł trójkąt gdy czekał na lawetę w aucie. Nie wierzył że można być takim #!$%@? i szukał odłamków myśląc że po prostu ktoś nie wyhamował, jednak niczego nie znalazł
  • Odpowiedz
@Tarec: ostatnio w #olsztyn dla chłopaka tuż przed rondem polonez odmówił posłuszeństwa a byłem za nim, to cyk awaryjne i razem zepchneliśmy, w międzyczasie jeden z przechodniów nam pomógł i szybko droga była dalej przejzdna ;)
  • Odpowiedz
@Tarec: Mieszkam w dużym mieście i jakieś kilka miesiecy temu wsiadam w auto i gdzieś tam miałem jechać. Mieszkam przy głównej ulicy wiec w godzinach szczytu włączenie sie do ruchu chwilę trwa ale było jeszcze za wcześnie żeby był korek i sie okazało ze zaraz przed światłami stoi samochód na awaryjnych a w nim dwie kobiety. Ominałem ten samochod i zatrzymałem się przed nim, podszedłem i zapytałem czy może chociaż je
  • Odpowiedz