Wpis z mikrobloga

O teizmie i ateizmie wie prawie każdy. Niektórzy wiedzą również, czym jest agnostycyzm, choć okazuje się, że stanowisko to nie ma zbyt wiele wspólnego z dwoma, które wymieniłem wcześniej. A czym jest deizm, panteizm czy panenteizm? I dlaczego komunizm można uznać za religię? O tym wszystkim w dzisiejszym odcinku przybornika filozoficznego, w którym omawiam, jakie stanowisko można zająć przy odpowiedzi na pytanie o istnienie Boga. Zero argumentowania za i przeciw (choć zbieram się, żeby i o nich opowiedzieć). Na razie szykuję grunt pod tę niełatwą debatę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#religia #filozofia #ateizm #youtube #tworczoscwlasna no i fani #bekazkatoli też coś tutaj znajdą
J.....0 - O teizmie i ateizmie wie prawie każdy. Niektórzy wiedzą również, czym jest ...
  • 11
panteizm - pogląd ten jest obecnie rzadko przyjmowany, choć istnieją jego zwolennicy


@JackTheDevil90: I myślę, że będzie to coraz częściej przyjmowany pogląd. Aczkolwiek zawsze będzie to pogląd niszowy, bo w swoim założeniu ma brak sensu tworzenia instytucjonalnej religii/kultu, a co za tym idzie trudniej niż różnym popularnym sektom czy religiom rozszerzać wpływy czyli zdobywać nowych wyznawców.
@kubako: Dobra uwaga, dzięki! W źródłach cytuję Alternative Concepts of God - wydaną w 2016 roku książkę (Oxford University Press), w której nadspodziewanie wielu autorów rozwija panteizm. Na ogół jest to pogląd filozoficzny raczej niż religijny, bo nie postuluje się w nim Starszego Brata, który stanie w Twojej obronie albo skaże na wieczne piekło Twoich wrogów. A ponieważ kultura zachodnia nam się intelektualizuje, to Twoje przypuszczenie jest jak najbardziej zasadne.
@JackTheDevil90:

w 4:50

"nieistnienia czegoś, w tym nieistnienia Boga, nigdy nie można dowieść"


Nieistnienia czegoś jak najbardziej można dowieść.
Nie istnieje liczba naturalna większa niż 5 i jednocześnie mniejsza niż 3. Nie istnieje kilkunastometrowy King Kong wspinający się w tej chwili na Pałac Kultury i Nauki w Warszawie.

Analogicznie z dowodzeniem nieistnienia Boga - mając konkretną definicję można to robić wykazując np. sprzeczność w takiej definicji. Innym problemem jest to, że
@Racjonalnie: Masz rację, przy czym - jak to zwykle w filozofii bywa - można wskazywać, że jednak nie. Jeżeli chodzi o nieprawdziwość twierdzeń matematycznych, to na ogół twierdzi się, że ich status jest inny niż twierdzeń empirycznych. Sądy matematyczne to tzw. sądy analityczne i a priori, a więc prawdziwe na mocy znaczenia. Kiedy mówisz, że można wskazać sprzeczność w definicji Boga, to masz na myśli właśnie fakt, że można wskazać, iż
dzięki za odpowiedź :)

Może ona istnieć w innym wymiarze, innym świecie możliwym, albo być niewidzialna


@JackTheDevil90: zgadza się, tak jak wyżej napisałem jest to związane z rozmytą (nieprecyzyjną) definicją naszego King Konga, a nie z samym udowadnianiem nieistnienia. Jeśli wspólnie ustalimy, że chodzi o "zwierzę, które poza ponadprzeciętnymi rozmiarami nie wyróżnia się ponad innymi zwierzętami, bo jest formą biologiczną bez nadnaturalnych przymiotów" to już dość mocno zawęzimy naszą definicję i
@Racjonalnie: Ponownie myślę, że masz rację, to znaczy, że mogłem ten fakt wyłożyć lepiej. Ale dlatego prowadzę co jakiś czas Q&A, żeby rozwiewać takie wątpliwości. A zatem jeśli mówisz:

pozostawienie zdania "nieistnienia czegoś, w tym nieistnienia Boga, nigdy nie można dowieść" bez komentarza to trochę za mało, bo zdanie mocno sugeruje, że nie ma czegoś takiego jak dowodzenie nieistnienia, a co prawdą nie jest


to zgadzam się z pierwszą częścią tego
poprzeczkę można podnosić w nieskończoność, zaś dopóki nie podniesie jej się na maksymalny poziom, którego nie da się osiągnąć, to nie ma mowy o dowodzie na rzecz nieistnienia.


@JackTheDevil90: tylko że tak samo jest z dowodami na istnienie — wszystko to, co piszesz nie uzasadnia żadnej asymetrii

równoważności takich wyrażeń jak P -> Q i ~(PvQ),


@JackTheDevil90: te wyrażenia nie są równoważne
wystarczy odróżniać zdania z asercją z parzystymi negacjami lub bez nich oraz zdania z negacją z nieparzystą liczbą negacji.


@JackTheDevil90: nie wystarczy, ponieważ w interesujących nas przypadkach nieistnienie można utożsamić z pustością pewnego zbioru, a tę wyrazić bez negacji. Co więcej zdanie „nie istnieje King Kong na Pałacu Kultury” można wyrazić jako pozytywne „istnieje Pałac Kultury wolny od King Kongów”. Jeżeli jest jakaś asymetria pomiędzy negatywnymi a pozytywnymi zdaniami, to musiałaby
@JackTheDevil90:

Wymieniasz wiele elementów w definicji King Konga które druga strona może podważać, więc ciągle mowa o tym "podnoszeniu poprzeczki" związanego z niezbyt ścisłą definicją. Jednak wystarczy spojrzeć na przypadek (na to chciałem bardziej nakierować) w którym obie strony uznają, że myślą o tym samym King Kongu i o tym samym Pałacu Kultury i Nauki i nie dochodzi tutaj między nimi do sporu w tej kwestii, więc nie ma podnoszenia poprzeczki.