Wpis z mikrobloga

@Atraktor to jest chyba tak, że dla obiektów rozpędzonych do prędkości bliskich prędkości światła czas płynie wolniej niż dla obiektów nieruchomych, jednak nie jestem pewien czy osiągając pełna prędkością światła przestaniemy się przemieszczać w czasie zupełnie. Myślę, że próżnia nie ma tu nic do rzeczy chociaż nie wiem. Jest jeszcze kwestia grawitacji która też wpływa na upływ czasu
@Atraktor , @Qbiik : a to nie jest tak że w jakimś konkretnych środowisku fotony nie poruszają się z prędkością światła dla obserwatora z zewnątrz ponieważ zostają zaabsorbowane przez atomy w wyniku czego może nastąpić krótkotrwałe wzbudzenie elektronu na wyższy stan, zmiana spinu etc. a następnie kwant energii znów zostaje wyemitowany w postaci fotonu. Pomiędzy interakcjami z atomami foton porusza się z prędkością światła.
@Atraktor: Jakbyś "siedział" na fotonie i odpalił zegarek podróżując z punktu A do punktu B, to minęłoby zero sekund. Możesz sobie pomyśleć z punktu widzenia fotonu podróżuje on natychmiastowo z jednego miejsca do drugiego.
@mazur1012: Bo nie ma żadnych dowodów na to, że cały wszechświat uległ ekspansji z jednego punktu. Wiemy, że się gwałtownie rozszerzał, ale w umownej chwili "0" mógł mieć dowolne rozmiary (również nieskończenie duże). Gdyby był to w istocie punkt, to obserwowalny wszechświat byłby z grubsza całym wszechświatem, ale trudno wierzyć, że tak rzeczywiście jest. Najpewniej ta struktura rozwija się dalej i dalej, ale to już wykracza poza nasze możliwości poznawcze.
Żeby
@Parowkowy_Skrytozerca: Ja tez mam pytanko, skoro jesteśmy w stanie obliczyć szybkość rozszerzania się wszechświata, to czemu nie idzie określić jak duży on jest ?

@mazur1012: Do tego co napisał Ci @Parowkowy_Skrytozerca dodam tylko, że rozszerzanie się wszechświata nie oznacza, iż jest jakiś tego punkt centalny. Ja wolę przykład z nieskończoną gumą która się cały czas rozszerza. Stojąc na niej widzisz, że każdy się od Ciebie oddala, jednak każdy inni widzi