Wpis z mikrobloga

Dobra czas na kolejny wpis to znaczy że za mną właściwie kolejne 24 godziny

03.01.18r.

Oto co zrobiłem dzisiaj żeby poprawić swoją sytuacje życiową:

- 10 dzień #nofapchallenge ,a więc maluteńki jubileusz + realizowany #nopornchallenge bo to się łączy w większości
- 0 aktywności fizycznej bo mam zapalenie oskrzeli i angine
- kalorii około 2000-2200 ale to dlatego że zrobiłem sobie 1 dzień wolnego od diety, tak to bedzie te 1200-1500

O fizyczności i popędzie

Nie wiem co o tym myśleć ale obstawiam że to flatlinemnie dopadł. Chochlik słabo staje, jest bez życia w zasadzie, ja mam słabą ochote na seks, na oglądanie porno itd, ale pewnie jakby mi laska pomachała przed oczyma cyckami to by było inaczej. W cugu masturbacyjnym to ruchać mi sie chciało 24/24 nawet jak było zwalone 3 razy pod rząd...

O stanie psychicznym

Tu jest tragedia. Co tu dużo pisać. Ogólne załmanie, ogromny ale to ogromny kompleks ryja. Robie sobie zdjęcia, albo kameruje jak ja wyglądam i jestem załamany swoim ryjem. Nie nawidze siebie, co chwila chce mi sie płakać, walcze sam ze sobą,
Obecnie nikomu nie jestem w stanie spojrzeć w oczy bo wstyd mi swojego ryja... Czuje sie wyczerpany, bez życia, 0 ochoty na cokolwiek, wywalone na wszystko, jednocześnie zakochany i załamany że z tym ryjem to ja nic nie moge. Generalnie czuje sie jak śmieć, bardzo ostro mi bije w główke. Nie potrafie sobie z tym poradzić w chwili obecnej.

Nie wiem czy to ten flatline w tym przypadku ale takie jazdy że to jest chore. Przeszłość ma na to głównie wpływ ale ten stan to chyba potęguje. Po prostu jestem samotny, brakuje mi kobiety, a z żadną nie mam nawet kontaktu.
Dodam że kiedyś kiedyś miałem dziewczyne 3 lata 7/10 i jej mój ryj nie przeszkadzał ( wtedy pewny siebie dość mocno) a teraz jak jedno wielkie 0 sie czuje

Jedno jest pewne nie poddam sie.

#zmianazpryncypalkiem #przegryw
  • 12
  • Odpowiedz