Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Siemka,
Piszę tutaj bo już mam dosyć pieprzenia znajomych i bliskich że "będzie dobrze", "musisz tylko uwierzyć w siebie" i inne tego typu bzdety. Przechodząc do konkretów to nie mam żadnej chęci do życia, mało co mi sprawia radość i nie mam w ogóle pomysłu co dalej ze sobą robić. Parę miesięcy temu zrobiłem straszną głupotę i byłem bliski "skończenia tego wszystkiego" ale stety lub niestety się nie udało. Po tamtej sytuacji przez kilkanaście dni byłem wrakiem samego siebie, czułem coś dziwnego w głębi coś jakby we mnie zgasło. Niby przeszło ale kilka dni temu znowu zrobiłem coś czego nie powinienem, czuje się tragicznie i mam poje*ane myśli... Od paru lat jestem bardzo cienki psychicznie, w ogóle nie wierzę że coś mogę zrobić dobrego i cały czas zakładam najczarniejsze scenariusze. Nie mam zielonego pojęcia co dalej robić... Nie wiem czy to jakaś #depresja czy po prostu jestem #przegryw... :(

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 6
Rysiu, tester pętli: Polecałbym jeszcze raz spróbować się huśtnąć. Lekarz może pomoże, a może nie, stracisz min. rok, żeby się dowiedzieć. Na przygotowanie duchowe i zrobienie "głupoty" stracisz z tydzień. Jak się uda, to już nic nie będzie miało dla ciebie znaczenia, jak się nie uda, to się upewnisz, że nie dasz rady, że to nie dla ciebie i idź wtedy do lekarza, bo to będzie jedyne co ci zostanie.


Zaakceptował: