Wpis z mikrobloga

Hej Mirasy i Mirabele, akurat tak się złożyło, że wczoraj robiłem sobie własne podsumowanie roku to postanowiłem się z Wami tym podzielić.

W punktach żeby się nie pierdzielić:
- na plus na pewno rozwój zawodowy: podwyżka, duża premia, nowe osiągnięcia i umiejętności
- zaliczony pierwszy rok samochodem z salonu, który odebrałem 4.01.2018 i mnóstwo frajdy z tym związanej
- zdecydowanie więcej "przygód": byłem na Litwie, w Białowieży (coś co dawno w obrębie Polski chciałem załatwić), wielokrotnie nad morzem i w Grecji na wakacjach, udało się chodzić po górach i wydeptać całkiem dużo kilometrów podczas zwykłych spacerów. Zaliczyłem Joe Bonamassę i Jacka White'a.
- sportowo na plus, do maja co tydzień 2x basen (później już gorzej), od marca praktycznie zawsze 1/tydzień squash, zacząłem naukę jazdy na rolkach, po równym jeżdżę już dobrze :) zaplanowany wyjazd na narty na przełomie marca/lutego
- waga w dół! z 93 (stan na 26.12.2017) na 81 (2.01.2019) i wyraźna zmiana w odżywaniu, mniej gotowego, tłustego, kupowanego jedzenia. Gotowanie w zasadzie na każdy dzień, regularne posiłki, nawet śniadania
- odświeżona garderoba, kosztem prawie 3k złotych udało mi się wymienić stare tshirty, bluzy i spodnie i wreszcie chodzę w czymś świeżym
- zmiany w życiu prywatnym - w marcu dostałem kopa w tyłek i muszę przyznać z zadowoloniem, że otrząśnięcie się zajęło mi dokładnie 8dni co przypisuję swojemu twardemu charakterowi. Później spotkałem fantastyczną dziewczynę i od maja pomieszkiwaliśmy a od września mieszkamy razem i świetnie się układa.
- wróciłem do regularnych sesji z Premier League i Ligą Mistrzów co mnie bardzo cieszy, bo trochę mi tego brakowało, wkręciłem się w oglądanie tenisa, dzięki paskowi, i coraz więcej ogarniam :)

Rok zdecydowanie na plus. Niech 2019 będzie przynajmniej tak dobry :) Jedyny regres zaliczyłem z planszówkami, bo gram mniej i w prostsze.

#podsumowanie2018 #2018