Wpis z mikrobloga

Ej to ze mną jest coś nie tak?
Od dłuższego czasu męcze moją #rozowypasek aby chociaż ograniczyła fajki. Pali od czasu kiedy jeszcze mnie nie znała a jesteśmy razem już 5 lat. Tylko ostatnio coraz bardziej martwię się o jej kondycję. Zero ruchu, papierosy, zła dieta. Mimo, ze jest szczupła itp.
Strasznie długie dyskusje na ten temat prowadzimy i ona twierdzi, ze „znowu wjeżdżam jej na psyche” i to ja wychodzę na najgorszego. Chce ja jakoś przekonać chociaż do basenu, bieżni. Ale nic z tego. Robie się coraz bardziej nerwowy bo widze w oczach jak marnieje. Nie chce żeby tak się zapuściła.
  • 30
  • Odpowiedz
@KomentarzZbedny: jak ona nie będzie chciała to nic z tego. Jeśli czyta książki to polecam ,,Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie" Carr Allen. Mocno wjeżdża na psychę chociaż ja nie skończyłem to znacząco ograniczyłem i jestem świadomy swego nałogu.
  • Odpowiedz
@FeyNiX: uwierz. I tak się zmieniła na lepsze przy mnie. To zdecydowanie ja nosze spodnie w związku i wywróciłem jej świat o 180 stopni w pozytywnym znaczeniu. Tego za cholerę nie mogę przeskoczyć. Pewnie dlatego się tak frustruje.
  • Odpowiedz
@r4do5: przestała pić do rana w pubie, zaczęła wstawać o normalnej porze, nabrała jakiegoś odpowiedzialnego schematu w życiu, znalazła prace i stara się w niej. Mieszkamy generalnie razem i jest strasznie ogarnięta. Ale przy temacie fajek jest jak dziecko któremu się zabiera lizaka. Jest wtedy buntownicza i tez się irytuje.
  • Odpowiedz
@KomentarzZbedny: Ona za to nie chce niczego robić ¯\_(ツ)_/¯

A tak serio, sama nie zechce, to nic nie zrobi, a nie zechce, bo tak jak jest teraz jest ok. O długofalowych skutkach nie myśli. Fajnie, że coś działasz, ale wiesz, raczej gówno to da xD
  • Odpowiedz