Wpis z mikrobloga

na kałuże siku swojego pieska*


@Azulana: Uczysz pieska się załatwiać, ale wiadomo - to wymaga czasu. Jesteś świeżutko umyty, ubrany, gotowy do wyjścia i cap w siki. Wspaniałe uczucie, nie zapomnę go nigdy.
  • Odpowiedz
@Azulana: @oiio: mój kolega kiedyś będą u mnie w gościach schodząc ze schodów (w skarpetkach) zeskoczył z przedostatniego schodka na podłogę. Zeskoczył prosto w kałużę sików mojego kota poślizgując się do tyłu i oparł się rękami o kałużę. Wtedy było mi go żal ale po latach okazał się strasznym #!$%@? bez skrupułów więc czasem przypominam sobie ten obrazek żeby poprawić sobie humor.
  • Odpowiedz
@Ranger: Szczerze, to miał być w sumie żart nie spodziewałem się że ktoś go potraktuje serio. Jeśli to miałoby być przydatne to raczej tylko w jakiś skrajnych i dziwnych sytuacjach surwiwalowych i raczej na krótką metę, nic innego mi do głowy nie przyszło
  • Odpowiedz
Te uczucie potężnej irytacji, rezygnacji, a później akceptacji połączone w jedno ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Merkowsky: Tu było i sikach, to dam ci gorsze. Wyszedłem już, zamknąłem drzwi, ale zapomniałem torby z laptopem. Biegnę bo już czasu nie ma, butów nie ściągam. Przedpokój, schody, pokój, znów schody, jeszcze sprawdzę czy toster wyłączyłem w kuchni. Dobra, wychodzę. Jadę już w aucie i wali gównem. Myślałem, że gdzieś
  • Odpowiedz