Wpis z mikrobloga

Pijcie ze mno kompot! ( ͡º ͜ʖ͡º) Sukces!
Jakiś miesiąc temu poznałam fajnego niebieskiego, impreza, ewidentnie coś zaiskrzyło w obie strony i romansik jak ta lala się zapowiadał. Noooo! Ale żeby nie było zbyt ekstra, włączyła się #logikaniebieskichpaskow .

Minął jeden dzień, drugi, trzeci, tydzień, półtorej - d--a, nic, cisza, nie odzywa się. Myślę, aha czyli powinnam go spisać na straty, bo jeśli nowo poznanemu facetowi zależy na bliższej relacji, to się w ciągu max trzech dni odezwie i nie ma, że praca, nie ma czasu czy coś tam... Całe życie uczyłam się tej prostej prawdy, za każdym yebanym razem działa.
Wiem, że pojechał za granicę ale to oczywiście niczego nie tłumaczy, bo zagranica nie Księżyc.
Wkurzyłam się, nie powiem że nie, trochę też smutłam. Fajne ciacho było i w sumie szkoda, że nic z tego nie będzie. ()

Żeby wyegzorcyzmować go ze swojej głowy, wywaliłam go ze znajomych FB, ciach i nara. Zero gadania i pretensji, choć tak po babsku miałam ochotę. Nie tym razem. Pierdut bana, życie toczy się dalej...

I wczoraj się odezwał. Przyszła koza do woza. Tęskni! ()

Ha, pamiętajcie Mirabelki, z niebieskimi trzeba krótko. Jak nie pisze i nie dzwoni, nie ma co mu tam jojoczyć bo to i tak nie pomoże, prędzej zaszkodzi bo wyjdzie się na przegrywa w potrzebie. Najlepiej olać gada, zrobić krok do tyłu.
Żadne babskie marudzenie nie wchodzi tak na banię, jak pokazanie że nie wyjemy za nimi do księżyca!

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 161
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@TheJaster: To była całkiem inna sytuacja. Po pierwsze parę razy pisałam, odpowiedzi zero. Miałam błagać, prosić, pytać co się dzieje? Sorry, ale nie. Po drugie, wiedziałam dobrze od znajomego że nic mu nie jest, nie porwali go kosmici, ani nie jest w szpitalu, nic z tych rzeczy. Telefon też mu się nie popsuł, bo z innymi był w kontakcie i dodawał sobie nowe osoby na fejsbuniu...

Jedynym rozsądnym działaniem było
  • Odpowiedz