Aktywne Wpisy
![lorquu](https://wykop.pl/cdn/c3397992/lorquu_stOsYQNUOW,q60.jpg)
lorquu +383
![TypowyNalesnik](https://wykop.pl/cdn/c0834752/571e982c56d861d26fd8ec3c429c8978c4f2fb121e33f1fbe71f6a17f48b61c3,q60.jpg)
TypowyNalesnik +150
w sumie ciekawa perspektywa
Symulacja kontrataku w przypadku odpalenia przez Rosję broni nuklearnej
![TypowyNalesnik - w sumie ciekawa perspektywa
Symulacja kontrataku w przypadku odpalen...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/78122b0f99e4fc09415c6c1996375e2ed108bdb620ffc4dc6ac1187c8fc5079a,w150h100.jpg)
Skopiuj link
Skopiuj linkSymulacja kontrataku w przypadku odpalenia przez Rosję broni nuklearnej
Wykop.pl
pierwszy wpis: tutaj
Podsumowanie 2018 - Albumy
#11. Koenji Hyakkei - Dhorimviskha
Gatunek: Zheul, rock progresywny, jazz-fusion
RYIL: Magma, Yes, avant-prog, dziwne progresje akordów, Filthy Frank, pokemony
spoglądając na gatunki jakimi ten połamany w nazwie album(jak się okazało nie tylko w tym) został podpisany na rymie - Zeuhl(co to w ogóle znaczy? strzelam, że to odpowiednik "dzbana" w czarno-mowie), Brutal Prog i dający nadzieję na coś w miarę normalnego - Jazz Fusion, byłem przekonany, że skazuje się na katusze.
żeby nie było, miałem świadomość o istnieniu tego zespołu, coś mi świta, głównie ze względu na malowniczą i zapadającą w pamięć okładkę ich poprzedniego LP. to jednak miało to być moje pierwsze i zarazem w pełni świadome zetknięcie z ich "muzycznym bagnem", z dryfującą na jego powierzchni lilią, zachęcającą żeby spróbować tam chociaż zanurzyć nogę.
po pierwszych kilkunastu sekundach otwierającego Vreztemtraiv, już sobie dopowiedziałem w myślach - ok, czyli miałem rację - a to gówno ma trwać ponad godzinę, świetnie. jednak w pewnym momencie, wraz z wejściem damskiego wokalu, ewokującego w pierwszej chwili głosowe popisówki w rodzaju "Dudziakowej Papai", a potem walczącego o pierwsze miejsce w biegu z piętrzącymi się orkiestracjami, wszystko się wyjaśnia. kompleksowość, dysonansowość i wielonastrojowa natura tych jazzowych omamów, i surrealistycznej koordynacji dźwiękowej wyzwala dziwnie rozgrzewającą, ale też skomplikowaną przyjemność płynącą z odsłuchu.
człowiek próbuje nadążyć za tym co się tu dzieje, co tu się zaraz stanie. próbuje ogarnąć za jednym zamachem całe to orientalne targowisko odsiewając tandetę od świecidełek, ale jest to niemożliwe. bo żeby mieć spokojne sumienie i mieć pewność, że zobaczyło się i POZNAŁO każdy smak podczas tej "fermentującej" wycieczki, musi odhaczyć każdą miejscówkę w turystycznym przewodniku. a prawdziwą sztuką jest docenić i odnaleźć piękno nawet w tej części regionu, którą tubylcy określaliby mianem slumsów...
To nie jest wycieczka, to jest totalny "trip" #pdk