Wpis z mikrobloga

@xandra: akurat z tym wypożyczaniem to dość popularna teoria stojąca za poziomem trudności wielu starszych gier, zaczynając już od tych z NESa. Co ciekawe, choć Japończycy uchodzą za bardziej "zawziętych" i przyzwyczajonych do trudnych gier graczy, to część tytułów wydanych na tym rynku miała obniżony poziom trudności (najlepszy przykład to Battletoads) - ciekawe, czy może tam problem wypożyczalni nie istniał?
@xandra: szkoda, że przez dwadzieścia lat taki proceder zamiast być regularnie zwalczany, był stale udoskonalany, aż dobrneliśmy do momentu w którym czymś arcyniezwykłym (wręcz sloganem reklamowym) stało się nie wprowadzanie mikrotransakcji do tytułów single player. Warto zaznaczyć, że bastionem normalności w tej kwestii zostaje rodzimy cdprojekt, czym mocno zyskują na wizerunku, i chwała im za to.

A samo słowo właściciele pojawia się coraz częściej, i zawsze w tym samym kontekście. (vide