Wpis z mikrobloga

#!$%@?, kupowanie u nas używanego auta to rak. Najgorsze jest to, że dotyczy to nie tylko ogłoszeń ale nawet sprzedaży pocztą pantoflową. Kiedyś na FB wyświetlił mi się post znajomego znajomego, że sprzedaje piękne Audi, wszystko super, klasyczna "igła" (auto kupione w Polsce więc zagranicznych szkód nie było). Najpierw prześwietliłem profil właściciela, znalazłem tylko, że kiedyś tam szukał pomocy bo mu się jakaś kontrolka zaświeciła. Ale to jakiś czujnik, mało ważna rzecz.
  • Odpowiedz
Jak ja sprzedawałem auto to nic nie ukrywałem. Wysłałem zdjęcia po uszkodzeniach, fakturę za naprawę, gwarancję 3-letnią na naprawę i podobne. I nie miałem problemu ze sprzedażą auta.
  • Odpowiedz
@malinowydzem: Szczerze to bardziej niż " w razie wypadku złoży się jak harmonijka" działa na mnie to że całosc instalacji elektrycznej było od nowa robione + blacha może być tak że jeździsz sobie i nagle zaczyna siadać cała elektryka. TO jest moim zdaniem prawdziwy powód by nie kupować aut po wypadkach.
  • Odpowiedz