Aktywne Wpisy
Watchdog_Polska +226
To już ponad 2 miesiące temu, ale czy ktoś pamięta jeszcze sprawę upamiętnienia Jana Pawła II w pociągach Express Intercity Premium (Pendolino)? 2 kwietnia pasażerowie mogli usłyszeć specjalny komunikat poświęcony papieżowi i obejrzeć krótką animację. Konduktorzy i kierownicy pociągów mieli tego dnia przypięte do klap służbowych marynarek żółto-białe przypinki, a ci, którzy normalnie noszą w nich znaczek PKP Intercity, zastąpili go flagą papieską. Poza tym na wybranych trasach rozdawano pasażerom kremówki. Czy
spere +123
Apropos nieudolnego szkalowania organizacji Zegarek Pies w tym znalezisku:
https://wykop.pl/link/7129299/watchdog-polska-przemowilo-w-sprawie-ich-poparcia-dla-nigdy-wiecej
Przypominam, że Szymek Marciniak przeprosił za wzięcie udziału w wydarzeniu powiązanym z polskimi mentzenami, rasistami, antysemitami, nacjonalistami xDD
A stowarzyszenie Nigdy Więcej niczego nie doniosło do UEFA:
https://www.goal.pl/liga-mistrzow/rafal-pankowski-nigdy-wiecej-wywiad-szymon-marciniak/
#polska #konfederacja #bekazprawakow #bekazkonfederacji #4konserwy #neuropa #sedziakalosz
https://wykop.pl/link/7129299/watchdog-polska-przemowilo-w-sprawie-ich-poparcia-dla-nigdy-wiecej
Przypominam, że Szymek Marciniak przeprosił za wzięcie udziału w wydarzeniu powiązanym z polskimi mentzenami, rasistami, antysemitami, nacjonalistami xDD
A stowarzyszenie Nigdy Więcej niczego nie doniosło do UEFA:
https://www.goal.pl/liga-mistrzow/rafal-pankowski-nigdy-wiecej-wywiad-szymon-marciniak/
#polska #konfederacja #bekazprawakow #bekazkonfederacji #4konserwy #neuropa #sedziakalosz
Mireczki, muszę się Was poradzić, bo w sumie nie mam kogo...
Jestem programistą 15k w jednej z Gdańskich korpo. Ogólnie jestem zamkniętą w sobie osobą, więc poza nadgodzinami w pracy moją jedyną rozrywką jest konsola. Poznałem dwa miesiące temu na forum związanym z grami pewnego różowego paska, zaczęliśmy najpierw na forum ze sobą prowadzić dyskusje, później były prywatne wiadomości, po tygodniu zaczęliśmy rozmawiać na Skype, a po jakimś czasie wymieniliśmy się numerami, piszemy sms praktycznie cały dzień od kilkunastu dni. Nie rozmawiało mi się nigdy tak dobrze z nikim wcześniej, nawet z moją byłą partnerką nie miałem takiego dobrego kontaktu. Mam wrażenie, że nadajemy na tych samych falach, dyskutujemy nie tylko o uczuciach i naszym podejściu do życia, ale też o różnych tematach poważnych i tych mniej (wszakże poznaliśmy się na forum dot. gier). Przez weekend na Skype siedzimy praktycznie do świtu. Wiem, że jak jest się w kimś zauroczony, to człowiekowi palma odbija, ale... ten przypadek jest jakiś wyjątkowy. Próbuję jej nie idealizować, staram się wmawiać czasem na siłę, że ona ma przecież wady (bo ma, ale nie są to jakieś wady, których nie byłbym w stanie zaakceptować), ale ona za każdym razem potrafi coś takiego powiedzieć, coś takiego zrobić, że wszystkie te myśli mnie opuszczają w mgnieniu oka.
Przyznam, że przez te dwa miesiące strasznie mi na niej zaczęło zależeć, zaproponowałem jej więc spotkanie. Zgodziła się, jesteśmy umówieni na weekendową wycieczkę do Zakopanego po nowym roku. Wszystko układa się dobrze, nie mogę się doczekać. Ale...
Tutaj zaczynają się schody. Po pierwsze ja mam 32 lata, a ona ma 20. Różnica między nami jest znaczna, co prawda ona mi powiedziała, że właśnie docenia we mnie taką dojrzałość (nie, nie wie o tym, że jestem prog. 15k), ale mam wrażenie, że coś jest chyba nie tak w tym, jeśli jest taka różnica wieku?
Po drugie - ja mieszkam nad morzem, a ona w Krakowie, jest na pierwszym roku studiów. Wspominała też o tym, że nie lubi swojego kierunku i najchętniej by go zmieniła, ale jeśli by tak nie było, to musiałaby jeszcze spędzić tam prawie 5 lat, a w moim przypadku przeprowadzka nie wchodzi w grę (zależności zawodowo-rodzinne). Po trzecie - nie mamy żadnych wspólnych znajomych, ja to w sumie nie mam jakichkolwiek, bo dwóch kolegów z pracy z którymi czasem wyskoczymy w sobotę do knajpy (ja jestem kierowcą) to nie liczę, bo nigdy bym im się nie był w stanie z takich rzeczy zwierzyć. Ona znów jest w miarę przebojowa, ma sporo koleżanek no i pewnie kolegów też.
Boję się tego, że taki związek na odległość nie ma szans na przetrwanie, pomimo tego iż tak dobrze się dogadujemy, brak jednak tej bliskości drugiego człowieka.
Jak myślicie? Brnąć w to dalej, czy sobie odpuścić? Wiem, że jak jest człowiek zakochany to robi różne głupie rzeczy, próbowałem z tym wszystkim walczyć bo to wszystko jest nielogiczne, ale nie potrafię. Proszę Was o jakiś głos rozsądku i chłodne spoglądnięcie na temat.
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #pytanie #rozowepaski #niebieskiepaski #milosc
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
@AnonimoweMirkoWyznania: przecież nawet się z nią nie spotkałeś, człowieku, a piszesz już o przeprowadzce i związku. niby masz 32 lata a mentalnie to chyba jesteś mniej dojrzały niż 20-latka. spotkajcie się najpierw na żywo, a nie już planujesz z nią resztę życia. równie dobrze ona może nie chcieć się z tobą spotykać XD
@AnonimoweMirkoWyznania: związek na odległość ma szansę jak w ciągu godziny-dwóch jesteś w stanie dojechać do dziewczyny
więc nie pakuj się w to...
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie szukaj sobie wymówek już na wstępie. Jak Wam będzie naprawdę zależało, to przetrwa to. Może i jest tak trudniej, ale jest to możliwe, współcześnie nie ma co się ograniczać miejscem zamieszkania. A jeśli podejdziesz do tego na zasadzie "fajna dziewczyna ale wygodniej będzie
@frytex2: gorzej by było, jakby zaczęli z 10 lat temu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania: byłem w podobnej relacji, loty są tanie i poniżej 2h.
BIEGNIJ W KIERUNKUI MILOSCI, NIGDY NIE BEDZIESZ ZALOWAC
Komentarz usunięty przez autora
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
Zaakceptował: