Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem głupim idiotą kochającym kobietę, która go zdradzała i potraktowała jak śmiecia.
1.Kilka miesięcy od rozstania.
2.Największa miłość.
3.Życie nie ma już dla mnie sensu, bo straciłem kogoś, przy kim poczułem się pierwszy raz w życiu szczęśliwy.
4.Moja samoocena jest bliska zeru, bo zostałem wymieniony na nowyszy model o czym oczywiście zostałem poinformowany (wszystko przez SMS).
5.Jestem głupią uczuciową szmatą, a piszę to wszystko, bo muszę to z siebie wyrzucić.
6.Nie ufajcie nikomu, nawet żonom i mężom, ja zaufałem, bo przecież to była "miłość"(tak, mówiła to, miliony razy, nawet kilka dni przed).
7.Związki są przereklamowane, lepiej umrzeć w samotności niż narażać się na ciągłe cierpienia z powodu odrzucenia, braku akceptacji i niezrozumienia.
8.#!$%@?ć złych ludzi, którzy na cudzym nieszczęściu budują swoję szczęście.
9.Leczenie kompleksów na punkcie swojej męskości i próbowanie zrobienie z siebie "alfy" na tym portalu jest żałosne.Dlaczego? Bo nawet jeśli się wam uda i jakaś kobieta was "zechce" to nie dlatego, że pokochała wasze prawdziwe "ja", tylko jakiś wykreowany twór, to nie jest miłość, tylko zaakceptowanie lepszej transakcji na rynku matrymonialnym przez kobietę.
W drugą stronę też to idzie, po co udawać przed facetami kogoś kim się nie jest? A statystyka rozwodów sięga potem kilkudziesięciu procent.
9.Dalej ją kocham i nic z tym nie zrobię
Pozdrawiam,
Smutny użytkownik życie.pl
#zwiazki #rozstanie #gorzkiezale

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 19
@AnonimoweMirkoWyznania: Mireczku, ja też przechodziłam niedawno rozstanie i z połową tego co mówisz mogę się utożsamić. To proces, na który potrzeba czasu. To minie Z czasem nabierzesz emocjonalnego dystansu. Warto poustawiać sobie sprawy, by odrzucić krzywdzące schematy myślowe na temat Twojej własnej osoby, tematu związków. Być świadomym tego, że idealizujesz tą osobę i trzymasz się jej, przez to, że byłeś przy niej szczęśliwy. Ale ta osoba nie zasługuje na to, to
@AnonimoweMirkoWyznania niepotrzebnie dramatyzujesz. Albo zaczniesz to sobie racjonalizować albo do końca życia będziesz jęczał i rozpaczał za kimś bezwartościowym.

2.Największa miłość.

Raczej ostatnia, kolejna też będzie najwieksza. Po co się zamykać? Można nie być gotowym na nową relację, ale wiedzieć, że jest możliwa.

3.Życie nie ma już dla mnie sensu, bo straciłem kogoś, przy kim poczułem się pierwszy raz w życiu szczęśliwy

No to popełniasz fundamentalny błąd skoro uzależniasz swoje szczęście od
SześcioramiennyŻniwiarz: Mirku mam identyczna historię tylko, ze z damskiej perspektywy. Od 8 miesięcy płaczę codziennie. Jedyny czlowiek, ktoremu w zyciu zaufalam. Jedyny, dla ktorego robilam wszystko. 2 lata mojego zycia to dbanie tylko o niego i olewanie wlasnych spraw. Najwazniejsze bylo, zeby on sie uśmiechnął. Mimo zdrady kocham go tak bardzo, ze postanowilam sie do niego odezwac i sprobowac jeszcze raz... Odezwalam sie tylko po to, by dowiedziec sie, ze woli
@AnonimoweMirkoWyznania no rzecz w tym, że podejście "jak zwalczyć" jest na wstępie bez sensu. Jak Ci smutno to nie zrobi się wesoło, bo tak chcesz i tak samo miłość nie przejedzie, bo tak sobie życzysz. Z tym co się stało i ze swoimi uczuciami musisz się pogodzić, dopiero wtedy dasz sobie możliwość na to żeby zapomnieć. Jak się kisisz w złości, smutku, bólu, próbach zwalczania to tylko sobie utrudniasz, bo sam te
@szparkazadolarka ? nie wiem czy to ironiczne czy co. Tak czy siak to co mówię wynika z doświadczenia, marne szanse, że ktoś tego posłucha i się zastanowi, ale warto spróbować, może komuś oszczędzi dużo smutnego czasu na dojście do takich samych wniosków