Wpis z mikrobloga

#szlachetnapaczka #oswiadczenie #gorzkiezale razem z różową postanowiliśmy wziąć udział w szlachetnej paczce, wybraliśmy mocno starszą panią z naszej gminy. Umówiliśmy się na niedzielę 9. grudnia na to, że spotkamy się pod magazynem szlachetnej paczki, tam dary zostaną spisane i pojedziemy do pani, która ma zostać obdarowana. Takie informacje przekazaliśmy też sąsiadom z osiedla i okolicznych wsi. Towaru mamy tyle, że nie mieści mi się już w ogrodowej szopce. Pani X. chciała też lodówkę i rower - wszystko jej kupiłem. Tylko mnie ta dobroczynność kosztowała prawie 2k pln. Cieszyłem się, że pomagam starszej, samotnej pani. Dzisiaj rano miałem kontakt z wolontariuszką, która mnie poinformowała, że pani X, w niedzielę nie ma czasu się z nami spotkać, bo ma spotkanie rodzinne (taka była samotna), a w ogóle to nie chce się z nikim spotykać. Wszystko to nie trzyma się kupy teraz, a ja czuję się jakby ktoś dał mi w mordę. Odstawiam wszystko do magazynu szlachetnej paczki i chcę o tym zapomnieć. Niesmak pozostanie.
  • 15
@mitatuyo: ja #!$%@?. ja kiedyś pomogłem kiedyś bezdomnemu, wziąłem do domu, nakarmiłem, dałem nowe ciuchy a nawet pozwoliłem umyć - młody chłopaczek tak z 19-20 lat.
nie mógł się ogarnąć, rodzina go wywaliła z domu i tak mi z żoną się głupio zrobiło.
Tego wieczoru siedzieliśmy z nim w kuchni i patrzyliśmy na niego z jakim smakiem zjada kanapki i popija gorącą herbatą z cytryną. Po chwili przeprosił i powiedział że
@mitatuyo: hmmm .. rozumiem Twoje rozgoryczenie. Jednakże na formularzach jedno z pytań jest: Czy wyraża Pani kontakt z Darczyńcą, a kolejne z mediami. Często stawiałem iksa w obu tych pozycjach, bo ludzie generalnie się wstydzą biedy i nie jest im łatwo spojrzeć w twarz osobom które ich obdarowały. :-/

Podobnie jest zmianą imion - też jest to jedno z pierwszych pytań i też około połowy ludzi życzy sobie zmiany imion żeby
@marcel_pijak: wiesz, ja sobie myślałem, że z tą panią się zaprzyjaźnimy - tym bardziej, że mieszka 3km od nas, chcieliśmy otoczyć ją opieką, przedstawiała się bowiem jako pozbawiona rodziny. Nie mniej zgodziła się na spotkanie z nami, a teraz dowiadujemy się, że ma spotkanie rodzinne. Znam adres tej Pani bo wysyłałem jej lodówkę ze sklepu, ale ok, nie to nie - dziwi mnie tylko zmiana decyzji - dlatego czuję niesmak.
@mitatuyo: Dlatego ja też Ciebie w pełni rozumiem, ale jak działam kilka lat w temacie (Kraków), to rzadko się zdarza że Darczyńca jedzie do rodziny. Po pierwsze nie wszyscy chcą, a czasem Darczyńca by chciał, ale rodzina odmówiła co zdarza się dość często. ( ͡° ʖ̯ ͡°) Pomijając wszystko - pamiętaj że karma wraca i że dobry z Ciebie mireczek, więc nie zniechęcaj się do dobroczynności tylko
@Devilos: musiałem się niezle skupić bo odkopales wpis sprzed 2 lat. Wyszło dobrze Pani się zwyczajnie wstydziła. Mieszkamy wies obok, ale zgodziła się na spotkanie jak dowiedziała się, ze mieszkamy tutaj od roku (wtedy) - wstydziła się przed sąsiadami. Rodzina oczywiście ma w babcie wywalone, to było takie słodko-gorzkie spotkanie. Pokazywała mi zdjęcia wnuczka z całego świata, a jednocześnie wnosiliśmy jej do domu jedzenie i mnóstwo prezentów.