Wpis z mikrobloga

Nasrałem dzisiaj w robocie tak, że musieli wołać hydraulika. Sandacz chlupnął do rzeki aż mi portki oblał, a potem jakoś tak wlazł w rurę niefortunnie, że woda drugiej świeżości zalała piętro. Administrator mało nie rozdarł mnie wpół, gdy prychłem na jego iście ukraiński pomysł wrzucania papieru do kosza obok sracza. K---s z niego straszny i zapowiedział, że ogrzewania nie puści, dopóki temperatura nie spadnie do -3 w ciągu całego dnia. Zło gównem zwyciężaj.

#takaprawda #pracbaza
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach