Wpis z mikrobloga

A widzicie co znaczy kolesiostwo. Jeżdżę zazwyczaj do takiej knajpy z ogromnym garem po jakąś zupę dla pracowników i dla siebie, jakby ktoś chciał "chętnie #!$%@?ć coś na ciepło". 15 litrowy gar i zawsze chętni są, szczególnie jak się zimniej zrobiło. Dzisiaj zamawiając telefonicznie przygotowanie poprosiłem tylko o 7 litrów żurku, bo mniej ludzi. Przyjeżdżam, a mi wydają załadowane pod korek i to z full opcją załadowane kiełbasą ;) Wszystko dlatego, że brat jednej z pań tam pracujących zaczął u mnie pracować, a miał przez swoje liczne problemy trudności ze znalezieniem zajęcia i się w rodzinie cieszą, że w końcu coś robi. No to teraz zapraszam na żurek, bo mam zapas do jutra :D

#firma #czujedobrzeczlowiek
  • 8
Z tego co rozumiem siostra tego twojego pracownika nie dawał żuru za swoje tylko za firmowe szefa. Jeżeli tak to słabo i nie ma się z czego cieszyć tylko patrzeć nowemu na ręce.


@Kraciacho: Jest tam kierowniczką, więc to jest już na jej głowie, a nie mojej. To ona się tłumaczy przed szefem, więc pewnie po prostu mogła. Ja się o to nie pytałem.