Wpis z mikrobloga

O tym jak zadeklarowałem się być starym kawalerem i mam trochę lęk przed #zwiazki po ostatnim różowym pasku.

I tak już 4 lata mineło. Znajomi już dzieci mają, po ślubie są a ja tak sobie żyję i o dziwo chwalę ten stan rzeczy. Pasuje mi to jak ketchup do frytek bo jestem introwertyk i lubię samotność. Ale do rzeczy. Miałem związek w rodzinnym,małym mieście który można określić ogromną miłością. Okraszone był czułością, wrażliwością, trzymaniem za rękę, tesknotą potwierdzoną pisaniem listów. Love po prostu. Czasy gdy się miało lat 20. Potem rozłąka przez studia, inne miasta i jakoś niestety odległość to piękne uczucie wyprało w pralce życia. Nie dodaliśmy calgonu. Trochę żałuję.

Po osadzeniu w stolicy kraju miałem związek, który niestety doszczętnie zmienił moje postrzeganie co do kobiet. Może źle trafiłem ale niestety na moje drodze trafiałem na tzw ''warszawską księżniczkę''.
Warto tu dodać, że jestem typem romantyka i w dodatku introwertyka o którym już wspomniałem. Nie łatwo się wiąże, nie jestem typem maczo i nie chodzę często na imprezy. Jak już trafiłem na tą jedyną to była idealna. Oczytana, inteligentna, tak szlachetna słowiańska uroda, te oczy, ten styl mówienia. No chodząca wena.
Niestety z czasem zacząłem poznawać jej koleżanki...
Dawałem z siebie wszystko, planowałem, organizowałem wypady, wyjścia na miasto, obiady, kolacje po mojej stronie. I co najgorsze - ZMIENIAŁEM SIĘ dla niej. Albo dla jej koleżanek. I to najgorsza sprawa jaka się może zdarzyć. I nie ważne czy jesteś mężczyzną czy kobietą- nie zmienia się dla partnera. Czułem, że nie przypasowałem jej paczce koleżanek.
Ale co do mojej lubej, gdy razem trochę pomieszkiwalismy doszło do tego, że też sprzątałem i prałem. Moja księżniczka (była młodsza ode mnie) rozpoczeła pierwszą z poważniejszych prac (notabene na 4 h dziennie) i po niej tylko spała bo była zmęczona. Ja potrafiłem (tak samo jak teraz) pracować cały dzień.
W tamtych czasach rozwijałem pasję, którą mam teraz czyli tworzenie filmów, szczególnie rozwijanie kanału na Youtube. Uczyłem się filmowania, nagrywałem, montowałem i przy tym słyszałem- PO CO CI TEN YOUTUBE? NIE ZA STARY JESTEŚ NA TO? MATKO FILMIKI BĘDZIE ROBIŁ.
W dodatku zawsze też byłem uśmiechnięty, miły i uprzejmy. Pomimo tego że mam 30 lat to nadal mnie kręci filmowanie i czuje się jak dziecko z dużą zabawką. Wielu współpracowników lubi we mnie ten entuzjazm- po prostu to kocham. Bardzo to się nie podobało koleżankom mojej lubej. Tak naprawdę to one jej wmawiały JAKI ja DZIECINNY, DZIECIAK TAKI,Z KAMERkĄ CHODZI HAHA.
Pamiętam spojrzenia jednej z liderek grupki mojej różowej, zawsze jak wpadałem po pracy, siedziały u nas na balkonie, paliły cieńkie jak ich talia papieroski,ja wchodziłem, witałem się z uśmiechem, pytałem co u nich, czy skoczyć do sklepu bo czegoś brakuje a szczególnie ona, liderka patrzyła na mnie z pogardą wypuszczając dym swoją nieskazitelną bitch face. Liderka opozycji mojego związku, dyrygująca partią PO CO CI ON, blondynka 180cm, świetna figura, świetna twarz, sylwetka osy. Jej partner to jakiś norweg 40 letni. Ona do niego jeździ, czasem on do niej. To był wzór mężczyzny a nie to co ja. Jakiś wesoły typek 178cm co filmowcem chce być. I miły w dodatku.
Tego nie rozumiałem. Im bardziej miły tym gorzej. Dlaczego kobiety lubią chamów?
Oczywiście w związku na początku było ok, czułości, miłości, romantyczne chwile ale psuło to się za każdym razem gdy gdzieś wychodziła z koleżankami. Na początku spotykałem się wraz z nimi ale z czasem nie chciałem bo miałem dość ich toksyczności. Był wyczuwalny brak niebieskiej krwi w moich żyłach, która u nich tętniła. Pamiętam jak wczoraj pewien wieczór gdy wróciłem, pokazywałem jakieś ujęcia na komputerze a ona mówi JESTEŚ DZIECINNY. Tak nagle, tak jakby to był osąd, tak jak się ocenia obraz w galerii- mówisz wtedy, że ładny albo go nie rozumiesz, że zbyt kolorowy albo coś tam. I tak mnie nagle oceniła, poczułem ten dystans, że stałem się ocenionym przedmiotem. Wystawiła mi 3/5 gwiazdek jak na allegro.
Parę tygodni później miała urodziny. Kupiłem prezent, bukiet. 2 dni przed urodzinami nie odbierala i pisała lakonicznie. Czułem,ze coś jest nie tak. Jadąc na urodziny odpisała, żebym nie przychodził. Zabolało i to bardzo. Kwiaty wreczyłem przypadkowej dziewczynie na ulicy. Nie odzywała się parę dni, ja też. Po czym dostałem sms... że to nie to. Odpisałem, że rozumiem, nie chciałem robić scen, przeczuwałem to. Po tygodniu ciszy dostaje znów od niej smsa. Z nadzieją zacząłem czytać licząc, że zatęskniła a tam informacja, że jest w związku z takim gościem. Mówiła o nim czasem, 40 latek taki.
I coś we mnie pękło bo opisała go w paru zdaniach jako dorosły, dojrzały,męski. Te parę przymiotników były dla mnie jak lewe sierpowe Gołoty, idealnie wymierzone by znokautować, by zabolało, bym zrozumiał, że ja to dzieciak.

I tak mineły 4 lata, przypomniałem sobie teraz o tym. I wiecie co? Pomimo, że kiedyś bardzo bolało to teraz dziękuje Bogu, że tak się stało. Rozwinąłem swoją pasję, zadbałem o siebie, mój kanał YT ma 350 tys subskrypcji, pracuje jako operator, byłem w Brazylii, Peru, czuje się spełniony, zarabiam na tym co kocham. Byłem nawet w telewizji i pół wsi machało do ekranu. Gdyby nie to zerwanie to może teraz bym nadal był kolesiem, który nie robi to co lubi bo dziewczyna mu nie pozwala. Albo byłbym może po ślubie ale za parę lat powiedziałaby mi, że to nie to i chce rozwodu.
Moja była nie raz coś tam zagaduje by się spotkać, że coś tam widziała na Youtube. Pamiętam wiadomość rok temu ''chyba ci sie układa co? :) :) ''.
No tak bulwo, układa. Teraz jestem fajny? xD

Nie ważne czy masz pasję by nagrywać, czy wędkować, czy mieć własny warsztat, czy zaszyć się w lesie budując dom i mieć dużo dzieci i spokojne życue. Rób to co czujesz i kochasz. Jak ktoś jest wobec Ciebie toksyczny, podcina Ci skrzydła to unikaj takich osób. Taka rada, świat wtedy będzie piękniejszy. Nie wiem skąd u nas pęd by koniecznie być w związku, najlepiej by szybko się pobrać i brać kredyt. Po co? Nauczymy się na błędach naszych rodziców. Mało jest rozwodów?
U mnie rodzice i wujostwo po rozwodzie. Siostra nie ma męża. A UWAGA, 3 pary wśród moich znajomych w wieku 30 lat sa po rozwodzie. Oczywiście znam WIELE , WIELE kochających się par gdzie miłość motywuje i sprawia, że życie jest lepsze ale niestety życie pisze różne scenariusze.

PS: Przyznam się Wam, że dałem jej kiedyś jeszcze szansę, romantyczna dusza przegrała i zacząłem się znów z nią spotykać ale to co odwaliła to scena jak z filmu. Dosłownie flirtowała z nowym poznanym facecie na wyjezdzie gdzie sam ją zaprosiłem. Ale to może historia na kolejny wpis.

Reżyserujcie swoje życie bo jest tylko jedno.

#zwiazki #logikarozowychpaskow #rozowepaski #przegryw
r.....a - O tym jak zadeklarowałem się być starym kawalerem i mam trochę lęk przed #z...
  • 50
@rezyserzycia: chlopie glowa do gory. Trafiles na mloda szmate bez mozgu, ktora zyje na pokaz. Masz pasje, masz humor, 30 lat to najlepszy wiek. Rob swoje a znajdzie sie sam ktos tylko miej ja w dupie, nie ekscytuj sie tak :) Wartosciowe dziewczyny zwroca na Ciebie uwage naturalnie. Problemem z tamta, sadzac po Twoim poscie, jest to, ze za duzo starales sie i szmacie nadskakiwales. Zadnych kwiatow za nic ani prania
@rezyserzycia chłopie, srał ją pies od początku do końca. Pusta lala, co się nadaje jedynie do dymania, a poza tym to w głowie taka pustka, że mógłbyś zrobić schowek na opony zimowe do Stara.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której moja żona przypieprza się np o to, że gram w coś. Że układam puzzle (bo jestem na nie chory i uwielbiam to robić), że kładę klocki w minecrafcie itd.
Dobrze dla Ciebie,
@rezyserzycia poruszyłeś mnie tym wpisem. Kojarzę ciebie sprzed kilku lat jak wrzucałeś foty jak byłeś zarośnięty na twarzy jak jaskiniowiec i nie do końca rozumiałem ten content. To chyba były też początki na yt. Po ostatnich akcjach zobaczyłem jak wystrzeliłeś z działaniami i kibicuje ci żebyś zaszedł jak najdalej. Pozdrawiam.
@rezyserzycia zazdroszczę Ci. Nie samotności, nie przejść, które masz za sobą, ale całej reszty. Robisz to co kochasz i jesteś w tym świetny, realizujesz się, rozwijasz i dzielisz się tym z innymi. W dodatku na kilku filmikach widziałem jak emanuje z Ciebie dobro, chciałbym na swojej drodze spotykać samych takich ludzi. Zazdroszczę Ci branży, w której pracujesz i wolności, którą posiadasz. Sam marzyłem o czymś takim, o ekranie, organizowaniu wielu pięknych inicjatyw,
@rezyserzycia: Trochę smutna historia, że jedna laska sprawiła, że przestałes być sobą, a teraz lepiej Ci samemu. Ktoś tu napisał, że po co pęd do związku. Wiem po sobie, że jeśli trafi się na odpowiednią osobę można być w związku i być wolnym i robić te wszystkie rzeczy, ktore robisz jako singiel, a w dodatku nie tracić siebie. Życzę Ci takiej osoby, bo związki potrafią być piękne i życie nabiera barw,
@rezyserzycia: Widzę chłopie, że trafiłeś na taki typ kobiety, co to chciałaby mieć wszystko na talerzu podane. Nawet spełnieni reżyserzy przechodzili tą drogę co Ty, a podejrzewam, że perspektywa związku z jednym z nich byłby dla niej źródłem kiślowego potoku w majtach. Takie roszczeniowe, ekskluzywne lochy bez wyobraźni #!$%@?ć prądem ( ͡° ͜ʖ ͡°)