Wpis z mikrobloga

@uniwerstal: Kontaktowałeś się z osobą, która je wylicytowała? Może w ogóle ich nie potrzebuje. Wysłałbym je wtedy Krzysiowi wraz ze stosownym listem. Coś czuję, że byłby z tego konretny materiał wideo na wzór dzisiejszego monologu prezydenckiego z kuchni.
  • Odpowiedz
@uniwerstal: już mówię


1) kombinujecie zbędnego Opla Astrę nie na chodzie, wyrejestrowanego, takiego którego już nikt nie kupi na 100 procent
2) oklejacie/farbujecie by miał kolor jak najbardziej zbliżony do Asterki Bożej, wizualnie też niech się prezentuje jak on
3) ustawiacie pojazd gdzieś w Białymstoku, najlepiej niezbyt daleko Starosielc, nakładacie fałszywe
  • Odpowiedz
@januszaldo: Wystarczy że zobaczy numer VIN i się połapie. Niekoniecznie musi to zrobić, ale istnieje spora szansa, że tak będzie. Szkoda kasy, za duże ryzyko. Zwłaszcza lakier wyjdzie drożej niż sama astra.

Poza tym na fałszywe blachy są chyba jakieś paragrafy. W ogóle to skąd można je wytrzasnąć? Czy - znowu - nie wyjdą drożej od samego samochodu?
  • Odpowiedz
Wystarczy że zobaczy numer VIN i się połapie.

@GejBozy: Przeceniasz jego możliwości. Pewnie nigdy nie znał numeru VIN swojego auta, a ewentualne papiery z nim leżą pod milionem donosów, więc skąd nagle miałby się po tym zorientować?

Poza tym na fałszywe blachy są chyba jakieś paragrafy. W ogóle to skąd można je wytrzasnąć? Czy - znowu - nie wyjdą drożej od samego samochodu?

Allegro, 25 złotych za sztukę. Zamawiasz jako
  • Odpowiedz
@januszaldo: Ok, dzięki za odpowiedź. Co do zdolności Konona - patrząc na to, jak on uwielbiał to auto to nie zdziwiłoby mnie to, gdyby sobie odprawiał jego numer VIN jako zdrowaśkę. Obym się mylił.
  • Odpowiedz