Wpis z mikrobloga

Powiedzcie mi, może coś ze mną jest nie tak.
Wczoraj wieczorem różowy powiedziała mi, że jest w ciąży (ok. 2-3tc). Był mocny problem z zajściem w ciążę #pco . Są hormony, tabletki, milion wizyt u specjalistów, kalendarzyki, npr itd.

Różowy: jestem w ciąży.
Wilkpiski: super, skąd wiesz? [=jak rzetelne info to jest? Tym bardziej, że było kilka fałszywych alarmow]
R: foch
W: ale kochanie, chcę wiedzieć skąd wiesz?
R: foch
W:?
R: jak mówię, że jestem to jestem!
W: ( ͡º ͜ʖ͡º)
R: NIEEE WIERZYSZ MIIII!
W:( _)
R: co mam Ci udowadniać?!
/na drugi dzień /
R: - rzuca mi testem ciążowym na stół: masz!
W: kochanie będziemy mieli gowniaka! ()
R: powinieneś mi wczoraj wierzyć na słowo i przytulić (jak w #disney)

W ciągu dnia były już słodkie smski, przytulnie na powitanie. Jest wieczór i zaczyna się druga część sceny pt. "Nie jesteś księciem z #disney ", szlochanie itp.

Czy jestem ##!$%@?, że pytałem wczoraj o źródło jej wiedzy? Bo już myślę, że wchodzi mi ta sutuacja na poczucie winy.
Czy mam prawo do wiedzy?

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
#gownowpis
#hormony
#zwiazki
  • 7