Wpis z mikrobloga

Schronisko dla psów w mieście wojewódzkim. Para nowożeńców - Julia i Oskar, widząc na portalach społecznościowych dużo wpisów nakłaniających do adopcji zwierzaka postanowili iść z duchem czasu i zamiast płacić za zwierzę z hodowli chcą dać nowy, ciepły dom dla pieska po przejściach, aby sprawić, by znajomi zaproszeni do apartamentu na nowo wybudowanym strzeżonym osiedlu deweloperskim zostali zachwyceni ich poziomem dobroduszności i empatii.

Zwierzątka widząc nadchodzących potencjalnych "rodziców" starają się pokazać z jak najlepszej strony, machają ogonkami, stają na tylnych łapkach i napierają na kraty. Oprowadzająca parę wolontariuszka przedstawiała każdego z piesków, jak się nazywa i z jakiego powodu tutaj trafił. Jednak żaden z czworonogów im nie odpowiadał - ten był za mały, ten za duży, ten za brzydki, ten za krótki. Dochodząc do ostatniej klatki zauważyli, że jej mieszkaniec nie zwraca na nich w ogóle uwagi. Zbulwersowany takim zachowaniem Oskar zapytał Anię - "A ten to co? Czemu nawet się nie ruszy? Czuję się znieważony!"
Ania spokojnym głosem odpowiedziała - "To Lucky. Przeżył najwięcej - trafił do nas z połamanymi kończynami i obrażeniami wewnętrznymi. Właściciel znęcał się nad nim przez wiele lat - ma wiele blizn, nieprawidłowo zrośniętych kości oraz odcięty ogon - proszę się nie dziwić, że panicznie boi się ludzi".
Oskar wysłuchał odpowiedzi z niedowierzaniem, po czym nachylił się do kojca i przemówił do przerażonego psa - "Ty, słuchaj śmieciu, myślisz sobie, że całe życie będziesz tak siedział w strefie komfortu? Co, najlepiej się siedzi i cicho popiskuje zamiast wziąć się w łapę? Słyszałeś k---a o psie, który jeździł koleją? Tak k---a, był pies, też kundel jak ty, co wyszedł ze swojej strefy komfortu a nie siedział jak p---a i dzięki temu zwiedził cały kraj. No ale do tego trzeba sobie wyhodować JAJA, a nie zwalać swoje niepowodzenia na wszystkich dookoła. Twoje życie, twoja sprawa, mówię ci tylko jak jest! Mam kolegę, który ma kuzyna, który ma Chihuahue i ten mały niepozorny piesek rucha najlepsze suki w mieście. I byś lepiej okazał mi trochę szacunku jak do ciebie mówię, wiesz kim k---a jestem? Mój ojciec jest prawnikiem, a matka lekarką, a ty co pchlarzu osiągnąłeś w życiu?" - kończąc swoją tyradę, Oskar rzucił do żony - "Wychodzimy, nie mam zamiaru stracić tu ani sekundy więcej - najwyżej kupimy psa rasowego i będziemy mówić, że pochodzi z nielegalnej hodowli w stodole bez badań Inspekcji Weterynaryjnej". Na odchodne Julia by okazać solidarność z mężem, napluła psu w klatkę, po czym wsiedli do swojego dwuletniego samochodu klasy premium i odjechali w stronę najbliższego Starbucksa by ochłonąć po tych strasznych przeżyciach i zniewadze.

LajfIsBjutiful - Schronisko dla psów w mieście wojewódzkim. Para nowożeńców - Julia i...

źródło: comment_ylhB6JdreUabFdqrVRjuhdXrvZXple2J.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach