Wpis z mikrobloga

Przecież to jest jakiś ponury żart. Jak można wyjeżdżać za granicę nie znając angielskiego przynajmniej na poziomie gwarantujacym podstawy komunikacji? Tym bardziej, że panowie z pewnością mieli ten język w szkołach już #!$%@? od podstawówki. Mało tego, przecież panowie nie siedzą tam od dziś tylko już kilka miesięcy, więc KAŻDY czlowiek w takiej sytuacji mimowolnie podlapuje slowka i uczy się języka biernie, nawet gdy nie chce się wziąć ksiazki do reki, albo zapisać na kurs. Paranoja.
#pilkanozna #reprezentacja
Pobierz Rainmaker97 - Przecież to jest jakiś ponury żart. Jak można wyjeżdżać za granicę nie ...
źródło: comment_PUxBzuEQgsfilNDDxdwpFRck0VEWNjjz.jpg
  • 27
@Rainmaker97: to tylko pokazuje jaki w tym zawodzie jest profesjonalizm wiekszosci. I nie tyczy sie to tylko jego, takie pilkarzyny (szczegolnie z Ameryki Poludniowej) sa strasznymi ignorantami, taki Valencia z United siedzi na wyspach juz 12 lat a jezyka dalej nie ogarnia, Tevez to samo. Oczywiscie jest takze druga strona medalu jak np Lewandowski ktory ogarnal niemiecki, o dziwo Boruc ktory dosyc dobrze mowil po wlosku
@Rainmaker97: Ja może powiem ze swojego doświadczenia, bo trochę w życiu pograłem, może nie najwyższym poziomie, ale mniej więcej wiem jak to wygląda. Generalnie znajomość języka potrzebnego na odprawach to iks de. To nie jest fizyka kwantowa i wystarczy rozumieć proste polecenia dotyczące sposobu wychodzenia do piłki, podawania, bronienia i spraw tym podobnych. Słówka, których można się nauczyć pewnie w tydzień, żeby kumać co się dookoła Ciebie dzieje. Tym bardziej, że