Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 11
Mirki, znajomy podzielił się ze mną kiedyś sposobem w jaki testuje samochody przed kupnem. Mowa oczywiście o używanych, nie do końca młodych.

Sposób ten polega na tym że oprócz zwykłego obejrzenia wyjeżdżał na autostradę i przez parę minut próbował ciągiem jechać w granicach maksymalnej prędkości danego egzemplarza. Mówił że w ten sposób pokazują się wszystkie jego wady, wycieki i stukania jakie mógł lub chciał ukryć poprzedni właściciel. Czasem nawet nie było trzeba testu przeprowadzać bo właściciele nie zgadzali się lub bali brać udział w takiej próbie xD

Jakie jest wasze zdanie na temat takiego sprawdzania? W sumie to raz w podobnych okolicznościach rzeczywiście pojawił mi się wyciek płynu od wspomagania więc cos w tym jest.

#samochody #mechanikasamochodowa #kiciochpyta
  • 37
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Piechotek: @goferek: no właśnie tak samo, szkoda by mi było. Ale z drugiej strony jeśli samochód jest sprawny to nie powinno się nic stać przy takiej jeździe. Ani uszkodzić ani nic. Ewentualnie sam bym wolał prowadzić
@przemo93c: troszkę aut już kupiłem i sprzedałem. Nigdy nie wiesz co się trafi. Czasem zderzaja sie takie patenty że mocno zastanowiłbym sie nad swoim życiem chcąc osiągnąć v-max w aucie które może okazać się trumną na kołach. Inna sprawa że czesto kupujesz na jakimś zadupiu gdzie do jakiejkolwiek sensownej drogi jest z 50 km. To dużo na jazdę próbną. Dla mnie ten sposób testowania jest bezsensowny. Kup sobie lepiej manometr do
Jakie jest wasze zdanie na temat takiego sprawdzania? W sumie to raz w podobnych okolicznościach rzeczywiście pojawił mi się wyciek płynu od wspomagania więc cos w tym jest.


@przemo93c: A swój samochód też tak regularnie testuje?

mój główny zarzut do takiego testu to ryzyko. Samochody używane ze względu na eksploatacyjne zużycie np. zawieszenia są mniej bezpieczne przy maksymalnych prędkościach.
O niewiadomym stanie opon nie wspomnę.
@przemo93c: full but w podłogę to głupota, ale miałem sytuację, że wracając zakupionym samochodem 50km, pareset metrów przed moim domem pojawiła się kontrola od ciśnienia oleju - jak się okazało #!$%@? w salonie - nalali rzadszy olej niż poprzedni właściciel lał - nagar zszedł i zatkał filter oleju.
Sposób ten polega na tym że oprócz zwykłego obejrzenia wyjeżdżał na autostradę i przez parę minut próbował ciągiem jechać w granicach maksymalnej prędkości danego egzemplarza.


@przemo93c: wsiadać do nieznanego sobie samochodu, jak piszesz "nie do końca młodego" i gonić go Vmax po autostradzie to trzeba nie mieć szacunku do własnego życia xD
o czym tak właściwie mówi dobra kompresja?


@przemo93c: o stanie silnika, kompresję się traci przy wywalonych uszczelkach, popsutych zaworach, rozregulowanych luzach zaworowych, uwalonych pierścieniach, ogólnie wszystko co złe i drogie w naprawie powoduje złą kompresję. Sprawdza się jej powtarzalność-na wszystkich cylindrach powinna być taka sama, no i oczywiście wartości powinny gdzieś tam podbijać w okolice fabrycznych
Mirki, znajomy podzielił się ze mną kiedyś sposobem w jaki testuje samochody przed kupnem. Mowa oczywiście o używanych, nie do końca młodych.

Sposób ten polega na tym że oprócz zwykłego obejrzenia wyjeżdżał na autostradę i przez parę minut próbował ciągiem jechać w granicach maksymalnej prędkości danego egzemplarza. Mówił że w ten sposób pokazują się wszystkie jego wady, wycieki i stukania jakie mógł lub chciał ukryć poprzedni właściciel. Czasem nawet nie było trzeba