Wpis z mikrobloga

438155,01 - 14,00 = 438141,01

Drugi dzień pod rząd udało się pobiegać troszkę dłużej, przy świetnej pogodzie (czuć,że to już końcówka -ale miło biegać na krótko i faktycznie nie czuć chłodu). Bez spinania się, a to zdjęcie a to z minutę tłumaczyłem kurierowi jak ma dojechać na miejsce itd. i w sumie nawet tempo myślałem,że będzie dużo gorsze.

Wrzucam trochę danych, a w komentarzu trasę którą od lata chyba nie biegałem - uwielbiam tutaj biegać, choć ten odcinek który w oddali widać biegnie się przez taki piasek sypki jak na plaży - dodatkowo na powrocie przed 6tym kilometrem pod wzniesienie - więc w lato czy w suchym okresie jest z czym walczyć.

By nie było tak miło, wczoraj kładę się spać jako młody bóg ze zmęczonymi jedynie nogami, a budzę się jako 80 letni dziadek - nie mam pomysłu nawet co się mogło stać, ale taki ból w plecach w odcinku piersiowym miałem i mam nadal (może przejdzie?! :(), że troszkę jestem zaniepokojony tym. O ile dziś jeszcze czas by był by biegać, tak końcówka tygodnia trochę mnie stresuje (jutro wypad na "Kler" slynny, piątek impreza - na której się zaoferowałem jako kierowca by na niedzielę być w pełni sił) i kiedy biegać????

Na dziś to wszystko, pozostaje mi tylko życzyć wszystkim miłego dnia, zwłaszcza ekipie z pod tagu #bieganie i #sztafeta !
Jeszcze 7,5 godziny i po pracy... Ehh


#sztafeta #ruszmiasto

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

tomekkp - 438155,01 - 14,00 = 438141,01

Drugi dzień pod rząd udało się pobiegać tr...

źródło: comment_1zMxW64W8pilZ1gFlctlZgfgDoAzRerF.jpg

Pobierz
  • 5