Wpis z mikrobloga

@nikitten: fizycznie to raczej się nie możesz uwolnić, chyba że masz na myśli przyzwyczajenie, które jest tylko i wyłącznie naszą psychiką ;)

a glut i zatoki jak dużo paliłeś więcej zajmują na pełną regenerację ;)
@nikitten: Prawdpodobnie masz faktyczny problem z psychiką. Palisz szlugi? Mieszałeś z tytą?

Jprdl mialem iść na #detox od #marihuana, ale cóż, organizm tak się przyzwyczaił, że pizgam w nocy 3 blanty i rano normalnie wstaje do pracy... To chyba źle świadczy #nadetoxie #narkotykizawszespoko


Jeżeli to nie baitowe konto, to chłopie musisz zrozumieć jedną rzecz. Nie ma możłiwości fizycznego uzależnienia od samego THC. Albo jarałeś #!$%@? czymś gówno, albo psychika robi
@jerzalke opór. Nie mam juz wschodzacej depresji, stawiam czoła problemom zamiast przed nimi uciekać jak lamus. Jest tyle plusów, ze nie wiem ile ktos by mi musial zapłacić, abym wrócił do pizgania xD
@nikitten: to fizyczne objawy głodu wyjaśnione - nikotyna ;)

widzę, że psychicznie już poukładałeś wszystko, także szczęśliwej drogi trzeźwości! :)

strzeż się szlugów - możesz bardzo łatwo w nie teraz wpaść.
@nikitten: Dopiero odkryłam Twoje poczynania, więc nie znam wcześniejszych wpisów, stąd kilka pytań:
- czemu? Skąd takie postanowienie?
- paliłeś sam, czy ze znajomymi? Jeśli ze znajomymi to czy: nie spotykasz się już z nimi, czy spotykasz i kiedy oni palą Ty nie palisz?
@przecietna zapraszam do tagu #nadetoxie, sporo zobaczysz :)
- decyzja o detoksie z bardzo wielu powodów, ale przede wszystkim chęć zlapania swojego życia za mordę i wrocenia na prostą. Dziwne stany depresyjne mi wchodziły już i byłem meega smutnym człowiekiem
- paliłem raczej sam. Z ziomkami, z którymi pizgalem raz na jakis czas, albo się nie spotykam, albo oni przy mnie nie jaraja, jak się widzimy