Aktywne Wpisy
L3gion +29
Kiedyś próbowałem poderwać użytkowniczkę z wykopu i do dziś nie wiem co źle zrobiłem :/
#rozowepaski #podrywajzwykopem #heheszki #humorobrazkowy #randkujzwykopem
#rozowepaski #podrywajzwykopem #heheszki #humorobrazkowy #randkujzwykopem
Mam takie dwie koleżanki (obie mają dzieci, obie są troszkę Karynkami), z którymi już średnio utrzymuję kontakt, ale jak już gadamy to dość często przewija się pytanie kiedy ja z niebieskim sobie zrobimy dziecko. I że to jest super sprawa. Ja tam zawsze mówię, że nie no, teraz to nie jesteśmy na to gotowi, rozwijamy swoje kariery, uczymy się. Dopiero przed nami są porządne zarobki i dobre stanowiska (programowanie oboje here, chłopak dopiero co obronił inż i jesteśmy w trakcie zmiany pracy na takie z lepszymi perspektywami). I jedna z nich dzisiaj na takie coś zaczęła odpowiadać, że noo coś Ty, im później tym gorzej, problemy zdrowotne i w ogóle! Bierzcie się do roboty! xD
Żeby nie było, my jesteśmy 25 lvl więc no nie ma takiej tragedii chyba, że już ostatni dzwonek xD
No i co ciekawe, dopiero co niedawno ta jedna koleżanka mi pisała jak to o północy jej drugi dzieciak (niedawno urodziła) tak mocno płakał przez ok. 3h że musieli z nim jechać na SOR. Siedzieli tam z 5h. Okazało się że to była po prostu kolka, tylko mocna. I ta sama koleżanka, która opowiada mi takie historie i to że wiecznie jest niewyspana, zmęczona, nie ma czasu dla siebie - jednocześnie namawia mnie na zmajstrowanie sobie dzieciaka xD
No przepraszam, ale mi się to wydaje trochę dziwne i nielogiczne.
I teraz moje pytanie. Czy te matki z dziećmi mówią to z jakiejś zazdrości? Że one mają #!$%@? i fajnie by było jakby koleżanki też tak miały i je tak namówić i wkopać? A nie że ja tutaj mam spoko pracę, spełniam się, mogę się wysypiać na spokojnie, nie mam #!$%@?, żyję sobie na spokojnie, wyjeżdżam na wakacje, mogę o siebie zadbać.
Czy wręcz przeciwnie - faktycznie to jest zajebiste szczęście mieć dziecko i te wszystkie poświęcenia i wyrzeczenia nie mają żadnego znaczenia, bo mając dziecko wchodzisz na jakiś wyższy lvl szczęścia i spełnienia w życiu?
A może jeszcze inaczej, może to namawianie to po prostu domena kobiet, które nie mają wykształcenia (wpadka zaraz po liceum), fajnej pracy (praca w biedrze na kasie), nawet w sumie mężów nie mają fajnych (no ten facet z którym ma dziecko kiedyś ją czasami uderzył po alko, nie wiem jak teraz) i faktycznie to dziecko to jest spełnienie, no bo w sumie co innego mogłoby być jeśli się nie ma innych priorytetów.
Ciekawi mnie jak do tego odnoszą się osoby, które są wykształcone, mają spoko pracę i spełniają się w tych sferach życiowych, ale też właśnie pojawiło się dziecko i także uważają się za szczęśliwych (albo właśnie nie?). Bo ja w sumie takich nie znam xD Każda moja koleżanka w podobnym wieku, która się spełnia z nauką, pracą - po prostu nie mają dzieci i nie planują na razie.
#pytanie #dzieci #macierzynstwo #madki #oswiadczenie
@lady_katarina:
Ja znam tylko
@graf_zero przy trzecim to się smoczek w spodnie wyciera jak upadnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@lady_katarina: No bo wie, że #!$%@?ła i dlaczego teraz masz mieć lepiej niż ona? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@nama: Nie tyle wygodne, co może być dużo bardziej SATYSFAKCJONUJĄCE niż jakaś głupia robota. I to nie wazne ile w tej robocie płacą.
Ja akurat do 35 nie chciałabym czekać, bardziej okolice 30stki.
Ale oczywiście absolutnie niczego nie żałuję, to tylko taka luźna refleksja
@lady_katarina: coś w tym jest, co napisał @graf_zero
Ja też żałuję, że wcześniej moich dzieciaków nie ogarnąłem (różowa to samo).
Może chodzi o to, że przed posiadaniem dziecka NIGDY nie jest dobra chwila, bo człowiek nigdy się wcześniej tego nie uczy jakoś specjalnie?
Jest matura, są egzaminy na studia, są kursy na wózki widłowe,
@nama: to dużo seksu uprawiaj, to nie przytyjesz xD
@ziemniaczanastonka: Bardziej jest to kwestia dyscypliny i organizacji. I POSIADANYCH ŚRODKÓW!
Gdyby moja dziewczyna pracowała w żabce, a ja bym był robotnikiem, czy tam kierowcą tira, ciężko pracującym. Gdybyśmy z trudem mogli mieszkanie utrzymać, a wyjście z dzieckiem do lekarza wymagało służbowych wygibasów to też pewnie nie miałbym siły na hobby,