Wpis z mikrobloga

#150perfum #perfumy

3/150

Valentino Uomo (2014)

Nie ma co się oszukiwać, ale podobieństwo Valentino Uomo do zapachów z serii Dior Homme jest ewidentne. Uomo to dla nich taki trochę brat, ale na pewno nie bliźniak, bardziej przyrodni jeśli już mieliby być rodzeństwem. Jest z nich też najbardziej męski. W moim mniemaniu Valentino jest bardziej Uomo niż Diory są Homme, a to pewnie za sprawą braku tego wyraźnego, pudrowego charakteru, którego niektórzy nazywają szminkowym. Valentino wydaje się być słodszy i bardziej bogaty, da się wyczuć więcej składników niż w Diorze, np. kawę, czekoladę czy orzechy, chociaż tak naprawdę oba stoją na wysokim poziomie i jeśli miałbym wybrać którego wole to musiałbym się poważnie zastanowić. Valentino jest naprawdę świetną opcją na jesień, jest bardzo dobrze odbierany przez otoczenie i jest po prostu sexy. Do tego ma wyważone parametry i z umiarkowaną projekcją daje o sobie znać przez dobre 5 godzin. Ostatnio trochę niedoceniany, ze względu na cieszący się wielką popularność flanker Uomo Intense. Na codzień Uomo, na wieczorowe wyjścia Intense i więcej do szczęścia nie trzeba :) Kobietom też się podoba także jak po testach Wam przypadnie do gustu to warto brać bo pogoda jest teraz stworzona dla niego. Plusik dla Valentino też za flakon, chociaż swego czasu był na niego ostry hejt ze strony śmiesznych, amerykańskich youtuberków. O wersji Intense zarówno Valentino jak i Dior na pewno tez napiszę, bo właśnie jutro do mnie leci dekant Valentino od jednego z wykopowiczów, także w podobnych klimatach jeszcze kilka zapachów na pewno krótko opiszę.

typ: sweet-gourmand
zapach: 8/10
trwałość: 7/10 (do 8h)
projekcja: 7/10 (umiarkowana, ale przez 4-5h czuje, że nimi pachne bez obwąchiwania się)
cena:157 zł na e-glamour za 100 ml! świetna okazja
podobne: Dior Homme, Dior Homme Intense, Valentino Uomo Intense

zdjęcie moje jakby co
Pobierz dr_love - #150perfum #perfumy

3/150

Valentino Uomo (2014)

Nie ma co się oszu...
źródło: comment_UfvcP6wuuqqwtlhdy3Zh2Q0pyhCfVmnK.jpg
  • 83
perry ellis 360 red


@Nastruj: ło panie. kupiłem, bo miał być dobrym zamiennikiem AdG. w ciemno, bo cena niska, i żałuję bardzo. mam wrażenie, jakbym psikał się ekstraktem plastiku. trwałość fatalna, używam czasem przed siłownią, to całego treningu na mnie i ciuchach nie potrafi wytrzymać.
ja wiem, że na każdym perfumy inaczej pracują, ale to akurat jedno z moich największych rozczarowań.
@advert: nie ufaj nigdy Perry'emu Ellisowi :) ja tak się nadziałem na niby klon Allure. Co prawda tylko 30 zł kosztował, ale ani to nie pachniało jak Chanel, ani nie miało sensownych parametrów. Syntetyczna papka