Aktywne Wpisy
JessePinkman38 +150
Minieri +279
Dzisiaj mój osobisty rekord na stacji bo aż 4 osoby prosiły o alkohol na krechę. W środku tygodnia, na stacji paliw a nie w osiedlowym u pani Krysi. Były propozycje zostawienia dowodu czy nawet telefonu "pod zastaw". Najgorsze że jak powiem "nie, nie mogę nic dać nawet jakbym chciał" (a nie chcę) to im nie wystarcza. Muszę się kurła tłumaczyć jakbym był winny że na Halne Mocne nie mają, ehh #alkoholizm
@LoveLight: W takim razie Bóg jest niemoralny, według naszej definicji moralności.
Oczywiście nie jestem katolikiem, nie pochwalam gwałcenia dzieci, ani zadawania jakichkolwiek form cierpienia sobie i innym.
@KomosaBiala: Tutaj też napiszę jeszcze raz, że nie mam zamiaru obalić Twojej opinii z pierwszego posta. Można powiedzieć, że podzielam brak entuzjazmu co do spójności katolicyzmu. Co więcej, jeśli mówimy o katolickim Bogu rodem z Biblii, to nie trzeba daleko szukać, żeby się dowiedzieć, że koło "miłosiernego absolutu" to nawet nie stało. A przynajmniej "miłosiernego"
@LoveLight: No tak. Ale skoro mamy już jakąś ustaloną definicję moralności, to Bóg według niej nie jest moralny. Mamy pełne prawo tak powiedzieć. Nawet jeśli Boga obowiązuje inna moralność, nadal prawdą jest, że jesteśmy bardziej moralni (w "ziemskim" sensie) od Boga.
Jakby to wtedy wyglądało?
Ktoś wyciąga siura żeby zgwałcić dziecko, trzask! i pada martwy na ziemię. I tak za każdym razem.
To byłby dowód na istnienie Boga, każdy w Boga by wierzył, ba nie tylko wierzył ale wiedział że on istnieje bo taka interwencja miałaby miejsce zawsze gdy krzywdzone byłoby dziecko (na razie przy dzieciach zostańmy).
A nie o to
@KomosaBiala: Zgadzam się i w pewnym sensie jest to smutne.
@LoveLight: No i proszę, mamy odpowiedź na problem wolnej woli - wystarczy zaprogramować wszystkich tak, żeby nie chcieli czynić zła. Ludzie wybieraliby dobro, bo tego by chcieli. Nie czuliby przymusu, tak jak nie czują go teraz, robiąc to, czego chcą (a chcą tego,
Wydaje mi się, że na to pytanie można również odpowiedzieć formułką przytoczoną przeze mnie poprzednio, że nie rozumiemy jego logiki, ale widocznie był w tym jakiś wyższy
@LoveLight: Ale wolna wola nie może istnieć, z definicji. Wola nie może być wolna, bo staje się losowa. Mamy opcje A i B. Którą wybrać? To zależy. Zależy od czego? Od tego, czego chcemy. A od czego zależy to, czego chcemy? Od genów, wychowania, doświadczeń... Na nic z tego nie mamy wpływu. Mamy iluzję wyboru. Nie jesteśmy w stanie wybrać tego, czego nie chcemy. Ja nie chcę nikogo krzywdzić, ale nie odczuwam tego jako zakazu, mimo że zostało mi to narzucone przez wrodzoną empatię. Dlaczego wszyscy nie mogliby tak mieć?