Wpis z mikrobloga

@marcelinnagontek: to zależy. Jeżeli jest się przystojnym, wysokim mężczyzną to przegryw. Jednak jeżeli jest się brzydkim, niskim facetem to zdecydowanie wygryw, bowiem pozwala to na zaoszczędzenie wielu rozczarowań i nieprzyjemności ze strony płci przeciwnej, lub tożsamej jeśli jest się bi/gejem.
@marcelinnagontek: To jest tylko orientacja seksualna i nie determinuje, czy ktoś będzie przegrywem :D A brak popędu seksualnego nie oznacza, że ktoś nie może nas pociągać w romantyczny sposób i na tym, uwaga, też da się zbudować fajny związek!
@light1: Nie prawda, w tak zseksualizowanym świecie jak ten współczesny, każdy aseksualista płci męskiej to przegryw, wręcz obowiązkiem jest według ludzi zaruchanie, ja jako osoba którą seks w każdej postaci obrzydza, jestem dla większości społeczeństwa pariasem.
Ciekawe jakich? Dziewczyny są raczej heteroseksualne i żadna raczej sie nie zgodzi na celibat, a jak konsumowałeś związek, to żaden z ciebie aseksualista, bo aseksualiści nie ruchają.
@marcelinnagontek: Po pierwsze, aseksualiści mogą być aktywni w jakiś sposób, z miłości do partnera. Jaki kompromis był u mnie, moja sprawa. Spotkałem się wyłącznie ze zrozumieniem, może ciekawością i pytaniami o moje odczucia, ale niczym negatywnym. Fajne dziewczyny szukają czegoś więcej niż seksu. Czegoś dużo piękniejszego :)