Wpis z mikrobloga

@Tryggvason Witam kolegę, a dziękować, dziękować. Chleb to ja piekę od czasu do czasu, jak pogoda na M.Północnym sprzyja. Bardziej to zajmuje czas zrobić miche dla załogi :)a chleb to taki dodatek od Chefa, jak mam dobry dzień:)Od czwartku jestem w morzu przez miesiąc. Właśnie dziś nastawilem zakwas, więc jeszcze coś wypieke przez miesiąc.
Ahoj
@Tryggvason Teraz się zaczyna sezon na sztormy, ale na szczęście nasza łódka nie szarpie, da się pracować. A chleb tak mrożony tostowy zamawiam, tubylce (Szkoci) których mam większość, świata poza tostowym nie widzą :) Jest nas 2 Polaków, 1 Litwin i 1 Ukrainiec, reszta tubylce. Tak naprawdę tylko dla nas chlebek piekę :)
@jancelek: gotowanie podczas sztormu to nie lada wyczyn. Sama martwica po sztormie przysparza wielu problemów. Ostatnio całe święta przebujalo nami na Biskaju.. ah długo by można rozmawiać o tym :) A odnośnie waty tostowej to fakt, wiele narodowości preferuje ten rodzaj pieczywa - niestety bezwartościowy. Ja lubię piec chleb na statku i jest dla kogo to robić wiec kombinuje sobie z przepisami. Ile masz głów do wykarmienia ?