Aktywne Wpisy
ponerLokej +181
Niesamowite jak świat potrafi się zawalić człowiekowi w jednej chwili (╥﹏╥)
Jeszcze miesiąc temu:
praca we #wroclaw
mieszkanie na wynajem
10 letni związek (narzeczeństwo)
perspektywy na przyszłość, poczucie bycia kochanym przez rodzinę, narzeczoną
Ostatni tydzień:
rozstanie z narzeczoną
nie chcą mi przedłużyć umowy w pracy więc zostaję do końca kwietnia,
wynajęte mieszkanie jest na mnie i dziewczynę, ale ja nie mam oszczędności, więc muszę się wynieść - brak
Jeszcze miesiąc temu:
praca we #wroclaw
mieszkanie na wynajem
10 letni związek (narzeczeństwo)
perspektywy na przyszłość, poczucie bycia kochanym przez rodzinę, narzeczoną
Ostatni tydzień:
rozstanie z narzeczoną
nie chcą mi przedłużyć umowy w pracy więc zostaję do końca kwietnia,
wynajęte mieszkanie jest na mnie i dziewczynę, ale ja nie mam oszczędności, więc muszę się wynieść - brak
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Catering:
I śniadanie - dwa jaja sadzone, pomidor, pomidor, ogórek
Nazwa posiłku mówi wszystko. Dużej filozofii tu nie ma, było smacznie.
II śniadanie - tuńczyk z zielonym plackiem
Dużo tuńczyka, a pod nim był jakiś zielony placek. Nie wiem dokładnie co to było, bo nie dostałem kartki z menu na dziś. Dodałem sobie półtorej łyżki majonezu i myślę że był dobry posiłek.
Obiad - kurczak z sosem pieczarkowym (z pieczarkami też), z groszkiem i marchwią
Ten obiad bardzo mi smakował, mam na myśli mięso. Ale jakim cudem groszek i marchew w diecie keto?!
Podwieczorek - jogurt naturalny z warzywami pokrojonymi w paski
Nazwa znowu mówi wszystko. Co to w ogóle jest za posiłek?
Kolacja - leczo
Leczo w wersji bezmięsnej. Smaczne, ale przez brak mięsa rozczarowanie.
To co dziś było to moim zdaniem kpina. Właśnie kleję maila z tym co się odwaliło i że rezygnuję z cateringu, mimo iż zapłaciłem za 30 dni z góry, z tytułu niezgodności towaru z umową. Jutro ostatni posiłek + podsumowanie tego cateringu. Od wtorku będę sam gotował i starał się pisać tutaj co jadłem. Planuje 3 posiłki dziennie.
Siłownia:
Podobnie jak wczoraj, ale brak sił już wcześniej nastąpił. Poszedłem 2 godziny po zjedzeniu obiadu. Organizm nie wie już czy jestem na węglach czy na tłuszczach xD
Samopoczucie, zdrowie i inne
Pojawił się dziś ból brzucha, no i wizyta w kibelku. Przed siłownią czułem się świetnie, z masą energii, ale 30 minut na siłowni i już było słabo, niektóre ćwiczenia ledwo robiłem.
Standardowo - Jakieś pytania, sugestie itp. śmiało piszcie. Jeśli się podobało i chcesz czytać więcej, obserwuj tag #tehwinnaketo lub na czarno jeśli nie chcesz tego widzieć.
#keto #mirkokoksy #dieta #catering