Wpis z mikrobloga

Sprawa zabójstwa Moniki G. z Rabki, która gościła w naszym programie w lutym 1999 r., być może na zawsze pozostałaby zagadką, gdyby nie nowa inicjatywa Policji. Otóż w niektórych komendach wojewódzkich utworzono wydziały, które zajęły się analizą starych, nie wykrytych spraw. Nazwano je nieformalnie "Archiwum X". Wydziały te odnotowały już kilka spektakularnych sukcesów. Jednym z nich jest właśnie sprawa mordu, popełnionego na 18-letniej dziewczynie w dziewiątym miesiącu ciąży.

Monikę znaleziono 21 października 1998 roku w nadrzecznych zaroślach w pobliżu klasztoru w Rabce. Nie żyła. Miała zmasakrowaną twarz i rany rąbane ręki. Dziewczyna wyszła po kryjomu z domu nocą, była więc zapewne z kimś umówiona. W tej sprawie podejrzewano nawet jej ojczyma, o którego zatrzymaniu informowaliśmy we wrześniu 1999 r. Z braku dowodów został on jednak zwolniony.

Sprawcą tego zabójstwa okazał się narzeczony Moniki. Zabił, bo będąca z nim w ciąży dziewczyna stanęła mu na drodze nowej miłości. Pewnego wieczoru chłopak zwabił ją nad strumień i tam zmasakrował tępym narzędziem. Sąd wydał już w tej sprawie wyrok: 25 lat pozbawienia wolności.

#kryminalistyka #kryminalne
  • 2
  • Odpowiedz
@knapik96: gdzieś w którejś książce przeczytałem (a nie mogę teraz znaleźć źródła) że w "tamtych" czasach (mimo że to było '98/'99) najwyższy wymiar kary to było własnie 25 lat :/
  • Odpowiedz