Wpis z mikrobloga

To oglądanie #bettercallsaul czy jakiegokolwiek #seriale w tempie jednego odcinka na tydzień (z roczną przerwą w najbliższym czasie) jest do dupy. Ostatni raz się coś w takiego wrobiłem i teraz oglądać będę tylko seriale zakończone albo bardzo blisko końca (tak, aby zakończenie moje oglądania całości zbiegło się z premierą series finale).

Obejrzałem ciurkiem do 3x04, było fajnie, teraz oglądanie jest do dupy. Mimo, że serial wybitny, niewiele (o ile w ogóle) ustępujący BB.

Odnośnie odcinka - Hector nic się nie zmienił, stary zbereźnik zrzucił kubek tylko po to, aby na dupeczkę sobie popatrzeć. Swoją drogą fascynuje mnie sposób kreacji tej postaci - poznaliśmy go kilka lat temu jako tajemniczego zgryźliwego dziadka utrudniającego życie uwięzionym przez Tuco Waltowi i Jessiemu, potem widzieliśmy, jak wszyscy dookoła darzą go wielką estymą i szanują, potem widzimy go w pełni sił jako pełnokrwistego #!$%@?, a teraz, kiedy za chwilę usiądzie na wózku z dzwonkiem, nadal widzimy w nim tę samą #!$%@?ą bestię, tylko na wózku. Oglądanie epizodu BB z Waltem i Tuco na pustyni nigdy już nie będzie takie same, bo już wiem, kim jest Salamanca, jak wylądował na wózku, jaka ma przeszłość i dlaczego go tak wszyscy szanują. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że aktor od samego początku jest konsekwentny w odgrywaniu tej postaci i oglądanie tego drugi raz pozwala odkryć nowe szczegóły i podziwiać jego grę. Mistrzostwo.
  • 7
@haes82: a ja właśnie lubię czekać, bo wtedy raz że czuje większą chęć na obejrzenie a dwa że skupiam się na maksa. Ktoś kto ogląda ciurkiem omija połowę kwestii a po tygodniu zapomina o większości. Takie rozłożenie powoduje, że seria bardziej zapada w pamięci.
@haes82: dlatego odlągam kdramy (action/crime/drama a nie debilne romanse), 2 odcinki na tydzień, ok 16 odcinków w sezonie, jeden sezon (góra 2) i historia skończona, zero czekania, bo tydzień po finale wchodzi następny serial
super sprawa