Wpis z mikrobloga

#wykopowydziennikpraktyk

I cyk, kolejny dzionek za mną.

Godzin praktyk: 14/30

Już jestem w połowie (prawie) ( ͠° ͟ل͜ ͡°)

W sumie nic szczególnego dzisiaj mnie nie spotkało. Miałem 4 godziny: 3 techniki i jedną plastyki. Te 3 pierwsze bardzo spokojne, bo klasy były (kolejno): piąta, szósta i czwarta. Raczej grzeczni, nawet kilka plusów wstawiłem. A ta plastyka to z siódmą, więc znowu męczyłem temat sztuki współczesnej. Ale, żeby i sobie to urozmaicić to na innych przykładach, niż w innych klasach siódmych.

Uświadomiłem sobie, że bardzo lubię gadać o sztuce, aby tylko ktoś zechciał dać mi szansę. Oraz zauważyłem, że o ile młodsze klasy są zazwyczaj łatwiejsze w opanowaniu (są wyjątki i jestem tego świadomy, spokojnie), to jednak mniej tam mogę się rozwinąć. Natomiast w takiej 7 klasie, choć uczniowie trudniejsi są ogółem, to jednak więcej łapią i mogę o czymś trudniejszym pogadać mając pewność, że większość przynajmniej orientacyjnie ogarnie o co mi chodzi.

I po raz kolejny doświadczyłem tego, że ten zawód wymaga momentami wybitnych zdolności do improwizacji. Gdy Ci klasa przyjdzie nieprzygotowana, a lekcja odbyć się musi, tak czy tak. Albo gdy widzisz, że do tej klasy nie trafia Twoje gadanie, a chcesz by cokolwiek zapamiętali. Albo gdy masz jednego nadaktywnego w klasie, ale niekoniecznie chcesz go karać, bo on po prostu ma ogrom pytań o wszystko.

Z negatywów, znowu musiałem zadać karną pracę domową. Tym razem wypracowania o sztuce współczesnej ( ͡° ͜ʖ ͡°)-

Myślałem czy by czasem nie zadać jakiegoś karnego rysunku, ale szybko stwierdziłem, że byłby to strzał we własne kolano. Bądź co bądź, metoda wybitnie skuteczna, bo dwa razy złapałem ich na tym, że sami siebie uspokajali nim zdążyłem coś powiedzieć.

A i standardowo skracanie dystansu. Pytali mnie czy snapa mam. Potem czy Instagrama. Nadal nie wiem czy odpowiadać, czy nie, bo z jednej strony to wchodzenie trochę w moją prywatę, z drugiej wydaje mi się to jednak nieszkodliwe. Nauczyciel też człowiek, podobno.

Naprawdę mógłbym polubić tę robotę. Chyba tylko zarobki mnie nie przekonują ¯\_(ツ)_/¯

Jutro #wykopowydziennikpraktyk ma wolne, bo jadę papiery ogarnąć w Lublinie oraz zobaczyć stancję, bo i to udało mi się (chyba) ogarnąć.


link do wpisu na warszawa wiki #pdk

#gownowpis #scorpjoncontent #scorpjonpraktykant #praktyki #szkola #plastyka #nauczyciele #podbaza
Scorpjon - #wykopowydziennikpraktyk

I cyk, kolejny dzionek za mną.

Godzin prakt...

źródło: comment_gQAUFP1353bBFhWbYicmXAd1orS9I2mg.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
@Scorpjon: A! Zapomniałem o jednym. Muszę pamiętać, by mówić uczniom co mają zapisać. Bo dzisiaj, gdyby OPka nie zainterweniowała, to klasa 5 z lekcji o piśmie technicznym by wyszła nawet bez tematu XD
Na przyszłość muszę sam sobie notować co maja uczniowie pisać, to i łatwiej będzie mi kontrolować przebieg lekcji.
  • Odpowiedz
@Scorpjon: prace domowe to powinny byc zniesione. Wypracowanie ktore nic nie daje i #!$%@? uczy, a tylko stresuje i zabiera czas. A najgorsi uczniowie i tak sie na to wyjebia na koniec semestru zalicza jeden sprawdzian i bajlando.
  • Odpowiedz
@PtactwaWiele: sprzeciw
Prace domowe są tak samo potrzebne jak i praca ucznia na lekcji. Uczeń musi włożyć osobisty wysiłek w swoją edukację. I tyczy się to każdego przedmiotu.

A w tym konkretnym przypadku wypracowanie jednego i drugiego nauczy co nieco. Po pierwsze powtórzą wiedzę o sztuce współczesnej z dzisiejszej lekcji. Po drugie będą wiedzieć, że z panem Scorpjonem od plastyki w kulki się nie leci ( ͡ ͜
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@Scorpjon: w Polsce dalej jak w lesie lekcje po 45 minut i zadania domowe x999 na jutro plus x99 testów i sprwdzianikow ? Czy tak trochę po ludzku jak praca domowa/wypracowanie to tydzień ? Tak jak w Niemczech ( )
  • Odpowiedz